- Czemu nie wiem co mam robić? - poczułam jak warga mi zaczęła drżeć. Byłam... Zagubiona we własnych myślach. Zamknęłam oczy i gwałtownie zobaczyłam Nerona. Szybko wstałam, cofając się.
- O nie! O nie, nie, nie, nie, nie! - poczułam jak moje wszystkie ogony się napinają niczym bat. Byłam w tym momencie przerażona. Czy ja...? NIE! Nie, nie, nie! Shante! Spokojnie, to tylko twoja wyobraźnia... Wzięłam głęboki wdech i się uspokoiłam. Musiałam pozbierać myśli i przemyśleć jedną sprawę.
Kim jest dla mnie Neron?
Przyjacielem. I tyle mi wystarcza. Nic. Więcej. Zamknęłam ponownie oczy, widząc tylko ciemność. Wzięłam głęboki wdech, uspokajając się. Przeszło... Położyłam się i zasnęłam.
*****
Siedziałam przed jaskinią, patrząc na wschodzące słońce. Wzięłam głęboki wdech. Jak zawsze, moja noc witała mnie koszmarem. Wzięłam głęboki wdech, opierając się o skałę. Zamknęłam oczy, biorąc głębokie wdechy. Bardzo chciałabym wiedzieć kim jestem, ale nie sądzę, by to było możliwe...
- Shante! - z moich rozmyśleń, wybudził mnie czyiś głos. Po dłuższej chwili zdałam sobie sprawę, że to był Neron. Otworzyłam leniwie oczy, patrząc na biegnącego w moją stronę basiora. Gdy się przy mnie zatrzymał, zaczął dyszeć, próbując złapać oddech.
- Coś nie tak?
- Biegłem olimpiadę....
- Shante! - z moich rozmyśleń, wybudził mnie czyiś głos. Po dłuższej chwili zdałam sobie sprawę, że to był Neron. Otworzyłam leniwie oczy, patrząc na biegnącego w moją stronę basiora. Gdy się przy mnie zatrzymał, zaczął dyszeć, próbując złapać oddech.
- Coś nie tak?
- Biegłem olimpiadę....
- Wygrałeś?
- Shante, taki żart. - wyprostował się, nadal lekko sapiąc - A w sprawie tego... Chyba wiem, jak ci odblokować wspomnienia - w tym momencie moje uszy uniosły się gwałtownie. Moje wspomnienia? Moja przeszłość? Moje życie?
- Żartujesz? To ten kolejny rodzaj żartu, tak?
- Nie tym razem. Chodź, trochę daleko, tylko... Nie biegnijmy, dobra? - uśmiechnął się niemrawo, a ja przytaknęłam. Poszłam z nim w stronę lasu. Po tym, jak biegł, pewnie musiało być to daleko... Oczywiście podczas drogi musiał zadawać pytania...
- Ulubiony kolor? - zapytał.
- Co? Mój?
- Tak, twój.
- ... Niebieski.
Bardzo dziwne pytania...
- Ulubiony kolor? - zapytał.
- Co? Mój?
- Tak, twój.
- ... Niebieski.
Bardzo dziwne pytania...
****
Gdy byliśmy na miejscu, byłam zaskoczona tym miejscem. Spokojnie, jak na takie miejsce. Spojrzałam na Nerona, a ten na mnie.
- Chodźmy. - powiedział i poszłam za nim do jakiejś jaskini. W środku był jakiś basior. Ten szybko do mnie podszedł i zaczął mnie oglądać.
- Hmm... Białe futro, fioletowe kosmyki w niektórych miejscach, złote oczy i... Trzy ogony! Fascynujące. Niezła sztuka...
- Musisz? - Neron uciszył chyba swojego przyjaciela, lub znajomego, a ja opuściłam uszy, nie wiedząc do końca, o co chodzi. Spojrzałam na staruszka, trochę zaskoczona. Ten podszedł do swoich rzeczy i zaczął coś wyjmować. Sypnął coś na mnie, przez co kichnęłam. Niektórzy z watahy mówili, że uroczo kicham, ale nie wiem, czy to prawda, czy nie.
- Mhm... - usiadł naprzeciwko mnie i zaczął mi patrzeć w oczy - Nic nie mogę dla niej zrobić.
- Co? - Neron spojrzał na staruszka - na pewno musisz c--
- Chodźmy. - powiedział i poszłam za nim do jakiejś jaskini. W środku był jakiś basior. Ten szybko do mnie podszedł i zaczął mnie oglądać.
- Hmm... Białe futro, fioletowe kosmyki w niektórych miejscach, złote oczy i... Trzy ogony! Fascynujące. Niezła sztuka...
- Musisz? - Neron uciszył chyba swojego przyjaciela, lub znajomego, a ja opuściłam uszy, nie wiedząc do końca, o co chodzi. Spojrzałam na staruszka, trochę zaskoczona. Ten podszedł do swoich rzeczy i zaczął coś wyjmować. Sypnął coś na mnie, przez co kichnęłam. Niektórzy z watahy mówili, że uroczo kicham, ale nie wiem, czy to prawda, czy nie.
- Mhm... - usiadł naprzeciwko mnie i zaczął mi patrzeć w oczy - Nic nie mogę dla niej zrobić.
- Co? - Neron spojrzał na staruszka - na pewno musisz c--
- Chciałbym. Ale to jest zaklęcie, spowodowane przez nią samą - laską tyknął w miejsce mojego serca, które miałam wrażenie, że właśnie stanęło.
- C-Co...?
- Jedynie kto może ci odblokować wspomnienia, to ty sama. Najwyraźniej nie chciałaś czegoś pamiętać, skoro użyłaś na sobie tak potężnego zaklęcia. Przykro mi...
- ... Shante? - spojrzał na mnie Neron, a ja miałam wbity wzrok w ziemię. A więc... To nie jest tak, że... Ktoś mi zablokował wspomnienia. To byłam ja. Ja sama. Dlaczego? Co chciałam, a raczej chce ukryć? A jeśli... Poczułam jak do moje oczy napełniały się łzami.
- Skoro tak musiało się stać, to niech tak będzie... - wstałam i wyszłam z pomieszczenia. Ogony sunęły po ziemi, a uszy zwisały jakby w ogóle nie chciały słuchać i w sumie tak było. Kim jestem? Skąd jestem? Nigdy się nie dowiem, muszę to zaakceptować...
- Jedynie kto może ci odblokować wspomnienia, to ty sama. Najwyraźniej nie chciałaś czegoś pamiętać, skoro użyłaś na sobie tak potężnego zaklęcia. Przykro mi...
- ... Shante? - spojrzał na mnie Neron, a ja miałam wbity wzrok w ziemię. A więc... To nie jest tak, że... Ktoś mi zablokował wspomnienia. To byłam ja. Ja sama. Dlaczego? Co chciałam, a raczej chce ukryć? A jeśli... Poczułam jak do moje oczy napełniały się łzami.
- Skoro tak musiało się stać, to niech tak będzie... - wstałam i wyszłam z pomieszczenia. Ogony sunęły po ziemi, a uszy zwisały jakby w ogóle nie chciały słuchać i w sumie tak było. Kim jestem? Skąd jestem? Nigdy się nie dowiem, muszę to zaakceptować...
Neron?