Westchnąłem, rozglądając się za jakimkolwiek źródłem wodnym. W głowie kreował mi się dość głupi pomysł, ale skuteczny, by ocucić waderę. Spojrzałem jeszcze raz na zemdlałą i ruszyłem w stronę pobliskiego strumyka. Za pomocą jednej z moich mocy, skupiłem swój wzrok na bliżej nieokreślonym punkcie przede mną. Po chwili, w miejscu, gdzie niedawno nic nie było, powstała lewitująca, drewniana misa. Chwyciłem ją w pysk i zanurzyłem w wodzie, napełniając nią środek naczynia. Prędko, lecz ostrożnie wróciłem z misą w pysku do nieprzytomnej Dari. Zanim pomyślałem, wylałem całą zawartość misy na waderę. Momentalnie podskoczyła, krztusząc się. Poklepałem ją łapą po plecach, jednak ona szybko ją zrzuciła.
- Ty głupi jesteś?! - wydarła się na mnie, krzywiąc pysk.
- Możliwe, aczkolwiek wolę bardziej określenie "nadzwyczaj błyskotliwy" - wyszczerzyłem się.
- Jak woda w kiblu.. - mruknęła, wytrzepując się z nadmiaru wody z futra, przez co najeżyło się i odstawało we wszystkie strony.
Wyglądała teraz jak połączenie mokrego mopa i pudla. Ach, moja szczerość. Nim się zorientowałem, zacząłem się niepohamowanie śmiać. Nie mogłem tego powstrzymać, po prostu.. No nie mogłem! Kiedy Dari w miarę uspokoiła swoją burzę loków i spojrzała na mnie spod byka, jednak na jej pysku widać było cień rozbawienia spowodowanym moją głupawką...
Dari? C: