- Ja...Też cię kocham. - szepnęłam, próbując nie okazywać zbytnio emocji, które buzowały w moim środku. Wtuliłam się mocno w jego futro. Na początku nie miałam pojęcia, że tak potoczy się to wszystko. Gdy tylko zaczęło się ściemniać, oboje postanowiliśmy powrócić do naszych jaskiń. Robiło się zimno, a ja nie przepadam za mrozem. Byłam już dosyć śpiąca, więc Zefir postanowił wziąć mnie na barana. Dosyć szybko wróciliśmy do naszych jaskiń. Ja od razu poszłam spać.
***
Obudziłam się dosyć wcześnie, i postanowiłam wybrać się na spacer. Podczas drogi trochę rozmyślałam nad wczorajszym dniem. Musiałam wszystko mocno przemyśleć. Nagle, usłyszałam pękanie gałązki tuż za mną. Obróciłam się energicznie i przed sobą ujrzałam Zefira. Uśmiechnęłam się lekko i zaczęłam biec w jego stronę. Niefortunnie poślizgnęłam się o lód i wpadłam wprost na niego wywracając nas na podłogę.
***
Obudziłam się dosyć wcześnie, i postanowiłam wybrać się na spacer. Podczas drogi trochę rozmyślałam nad wczorajszym dniem. Musiałam wszystko mocno przemyśleć. Nagle, usłyszałam pękanie gałązki tuż za mną. Obróciłam się energicznie i przed sobą ujrzałam Zefira. Uśmiechnęłam się lekko i zaczęłam biec w jego stronę. Niefortunnie poślizgnęłam się o lód i wpadłam wprost na niego wywracając nas na podłogę.
Zefirr?