5 września 2017

Od White CD Zefira

Czas jakby stanął w miejscu. Dla mnie, to była niesamowita chwila. Nigdy jeszcze nikt nie okazał mi takich uczuć. Mój świat był cały szary, pełen agresji, bezlitosności oraz strachu. Te trzy rzeczy towarzyszyły mi niemal codziennie. Myślałam że będzie już tak na zawsze, jednak myliłam się co do tego. Pojawił się on - biały, wysoki, przystojny basior. To właśnie on sprawił, że moje życie nabrało kolorów, a ja odnalazłam w sobie uczucia, oraz liczne dobre cechy. To on, stał się moim całym światem. Darzyłam go specjalnym uczuciem, i chodź wcześniej całkiem tego nieświadoma - moja osobowość z dnia na dzień stawała się inna. Moje serce przyśpieszyło bicie, czułam jakby za chwilę miało wyskoczyć mi z piersi. Na moim pysku pojawił się mimowolny, niekontrolowany uśmiech. O rumieńcach nie wspominam, bo towarzyszyły mi od samego początku, gdy się tu znaleźliśmy.
- Ja...Też cię kocham. - szepnęłam, próbując nie okazywać zbytnio emocji, które buzowały w moim środku. Wtuliłam się mocno w jego futro. Na początku nie miałam pojęcia, że tak potoczy się to wszystko. Gdy tylko zaczęło się ściemniać, oboje postanowiliśmy powrócić do naszych jaskiń. Robiło się zimno, a ja nie przepadam za mrozem. Byłam już dosyć śpiąca, więc Zefir postanowił wziąć mnie na barana. Dosyć szybko wróciliśmy do naszych jaskiń. Ja od razu poszłam spać.
***
Obudziłam się dosyć wcześnie, i postanowiłam wybrać się na spacer. Podczas drogi trochę rozmyślałam nad wczorajszym dniem. Musiałam wszystko mocno przemyśleć. Nagle, usłyszałam pękanie gałązki tuż za mną. Obróciłam się energicznie i przed sobą ujrzałam Zefira. Uśmiechnęłam się lekko i zaczęłam biec w jego stronę. Niefortunnie poślizgnęłam się o lód i wpadłam wprost na niego wywracając nas na podłogę.


Zefirr?

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template