Przerwał mi widok Nerona w moich wspomnieniach. Jego uśmiech, postawa. Widok jego sylwetki przymuszał mnie do uśmiechu. Szybko jednak prawie zamarłam. Ledwo co moje myśli wróciły do rzeczywistości. Czy ja...? Naprawdę mam przyjaciela? Lekko ponownie spojrzałam na siedzącego obok mnie basiora.
- Neron...
- Tak, Shante?
- Jakby to powiedzieć... Dziękuję Ci. Za to..
W sumie za wszystko.
- Zawsze do usług - uśmiechnął się ciepło w moją stronę. Ponownie skierowaliśmy wzrok w nicość.
- Wiesz... Praktycznie nic o tobie nie wiem. - zaczął Neron, zakłócając ciszę - Powiedz... Masz jakieś zainteresowania?
- Dość... Dziwne pytanie - zaczęłam - Ale tak, mam. Lubię siedzieć nocami najlepiej na jakiejś fajnej polanie. Zawsze czekam w każdą noc, żeby zobaczyć spadające gwiazdy. Lubię też muzykę. I to bardzo.
- Śpiewasz?
- Kiedyś śpiewałam, zanim tutaj dołączyłam, ale wiesz... Szybko przestałam.
- Co lubisz jeść?
- A co wilk może jeść? Mięso. Głownie sarnie. Czemu zadajesz takie dziwne pytania?
- Bo jedynie co o tobie wiem, to tylko charakter i życiorys. - spojrzał na mnie spokojnym i lekkim wzrokiem.
- Cóż... Równie dobrze możemy zagrać w pytanie czy wyzwanie. - dodał po chwili.
- Jak się w to gra? - spytałam.
- Mówię ci "pytanie czy wyzwanie?". Jak mówisz pytanie, zadaje ci jakieś, a ty musisz na nie odpowiedzieć kwestią prawdziwą. Gdy weźmiesz wyzwanie, musisz coś zrobić, na przykład związać swoje ogony.
- Oh... Czaje. To możemy zagrać.
- Dobra. Shante, pytanie czy wyzwanie?
- Wyzwanie.
Neron? Dajesz! Zróbmy to! XD