Spojrzałam ze smutkiem na moje jedzenie, które chciałam sporzyć. Gdy tak szliśmy, zrobiło mi się słabo, ale nie tak mocno, żeby mu o tym powiedzieć.
Zaczęłam trochę dziwnie chodzić jakbym była pijana. Leon spojrzał zdziwionyna mnie i się odezwał:
- Coś się dzieje?
- Nie nic, spać mi się chce - skłamałam.
- Mhm... Piłaś?
- Nic nie piłam, chyba że woda się liczy.
- Doprawdy? Bo coś widać jakbyś pijana była - zaśmiał się.
- Ze mnie się śmiejesz? Ze mnie?! - Leon przestał się śmiać i spojrzał na mnie przestraszony, a ja na niego jakbym miała się na niego rzucić i go zabić.
Przeszliśmy obok jakiegoś wodospadu. Piękne widoki, to były cudowne miejsca, Alfa się postarała żeby znaleźć takie miejsca. Zatrzymaliśmy się, żeby odpocząć, ponieważ o to poprosiłam, Leon się na szczęście zgodził. Usiadłam, a Leon obok mnie. Byliśmy na wzgórzu, jak mniemam Evendim. Zrobiło mi się szaro przed oczami, zbyt szaro. Ciężkie powieki mi się zamykały. Upadłam... słyszałam jak Leon coś mówił, chyba do mnie, ponieważ widziałam jego rozmazaną twarz. Zamknęłam oczy i zemdlałam.
Leon? Co zrobisz ze śpiącą Dari? C: