***
Położyłem się na plecy. Moim oczom ukazało się tysiące gwiazd. Usłyszałem trzask łamanych gałęzi za mną. Odwróciłem się i nikogo nie zobaczyłem.
- Brakuje mi cię, tato. - powiedziałem. - W takich momentach chciałbym poprosić cię o radę, ale.... - zamknąłem oczy i ugryzłem wnętrze policzka. Jedna łza skapnęła na moją szyję. Otarłem łapą mokry ślad i wstałem. Szedłem powoli do mojej jaskini nie zważając na dźwięki wokół mnie. Gdy dotarłem do domu, położyłem się i zasnąłem.
Obudziłem się o świcie. Otworzyłem oczy i przewróciłem się na drugi bok, wzdychając ciężko. Bolała mnie głowa. Postanowiłem nie wstawać i porozmyślać chwilę. Myślałem o wszystkim i o niczym. Przez moje myśli niczym zjawa przemykali Disaster, Corners i Aiden. Tyle rzeczy stało się w moim krótkim życiu.... zakochałem się w Core, wydawało mi się, że wybrała Disastera, wtedy mojego wroga. Ja zakochałem się w White i nie chciałem wracać do przeszłości. Corners wtedy zrozumiała, że kocha tylko mnie i.... co teraz? Co dalej? Co będzie? Co się jeszcze stanie?
Corners? Brak WENY lv. hard :/