14 września 2017

Od Kesame cd. Boom

Uśmiechnęłam się lekko, blado, widząc jej łzy. Nie był to uśmiech satysfakcji, na pewno nie, to było coś pomiędzy współczuciem i ulgą, że to z siebie wydusiła.
Stała z lekko rozwartymi oczyma, tak jakby wpatrując się w punkt pomiędzy swoimi łapami. Łzy, natarczywie spływające po jej policzkach, skapywały po chwili na ziemię i zostawiały po sobie jedynie mokry ślad. Naprędce wytarła łzy łapą.
Łzy nie są oznaką słabości, tylko siły, siostrzyczko. A Tobie jej nie brakuje - spojrzałam w niebo i uśmiechnęłam się na przypomnienie tych słów.
- Siostrzyczko? - zapytała cicho, podnosząc łeb.
- Moja mama tak żegnała swoją siostrę - odparłam, nadal nie mogąc przestać się uśmiechać. - Znam to tylko z opowieści, ale jakoś tak mi się to przypomniało.
Kąciki jej ust drgnęły, unosząc się lekko w górę.
Nie chciałam wracać do poprzedniego tematu. Powiedziała tyle ile chciała, a ja nie zamierzałam naciskać.
- Miałaś rodzeństwo?
- Mam.
- O - uśmiechnęłam się - gdzie teraz są?
- Nie wiem - skrzywiła się. - Dawno ich nie widziałam. Odeszli razem z rodzicami, kiedy straciłam wzrok.
Uśmiech momentalnie spełzł mi z pyska. Westchnęłam.
- Naprawdę? - jęknęłam, przeciągając się. - W takim razie nie byli ciebie godni.
Zaśmiała się gorzko. W mojej głowie zaświtała pewna myśl. Kusząca myśl.
- Latałaś kiedyś? - zapytałam, skupiając w sobie całą energię.
- Latałam? - powtórzyła. - Nie, chyba nie... Dlaczego pytasz?
Na początku moje przednie łapy przemieniły się w potężne, szare skrzydła, a już po chwili zamiast wilka przed Boom stało szare, sporych rozmiarów ptaszysko.
- A, tak jakoś - rozprostowałam skrzydła, przyzwyczajając się do mojej chwilowej postaci. - Nie przestrasz się.
- Ale... Czego?
Wzbiłam się w powietrze, a jej uszy drgnęły. Wyczuła ruch powietrza i stanęła pewniej na łapach.
- Kesame? - zmarszczyła brwi. Cała się spięła, czując po bokach delikatny ucisk moich szponów. - Kesame?!
- Zaufaj mi! - zaśmiałam się i uniosłam, starając się nie urazić wadery. - Po prostu zaufaj!
Zamachała łapami, nie napotykając jednak żadnego oparcia. Po chwili zamknęła jednak błękitne ślepia i zachłannie nabrała świeżego powietrza.

Boom? 
Jak się podoba latanie? ^^

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template