29 lutego 2016

ODCHODZI

Lea odchodzi!
Powód - decyzja właściciela.


autor nieznany

Carpe Diem.

Powitajmy Arise!

Chiakiro
Nie przechodź obojętnie obok pokusy, ona może się już nigdy nie zdarzyć.

Imię: Arise
Ksywka: Jak wolisz.
Wiek: 4 lata i 8 miesięcy
Płeć: basior
Charakter: Arise to ogromny marzyciel. Stara się każdemu pomóc w trudnej sytuacji. Mimo tych jego dobrych cech, są też złe. Arise często się denerwuje. Nienawidzi, jak coś mu nie wychodzi. Mimo wszystko umie zachować powagę.
Wygląd: Arise ma nietypowe, niebiesko-zielone, dwukolorowe oczy. Ma czarne uszy i ogon. Pod oczami i łopatkach ma czarne plamki. Reszta futra jest biała. Jest średniego wzrostu i jest przeciętnie chudy.
Stanowisko: Posłaniec
Specjalizacja: skradanie się
Rasa: Wilk Melancholii
Żywioły: Wiatr
Moce: Panuje nad wiatrem, wywołuje halucynacje
Rodzina: Odszedł od niej
Partner: ---
Potomstwo: ---
Historia: Leżałem na łące. Słońce przyjemnie grzało, gdy nagle usłyszałem dziwne dźwięki. Zobaczyłem dwa wilki. Jeden gonił drugiego. Przyglądałem się temu całemu zajściu. Nagle ten goniący, ugryzł wilka którego gonił.  Nie jest to w moim stylu, abym tak bezczynnie się przyglądał, więc rzuciłem się na agresora i przegoniłem go.
- Nic Ci nie jest? - spytałem wadery.
- Nie. Co robisz na naszym terenie? - spytała podejrzliwe.
- Ach, to wasz teren? Przepraszam, mogę już się zmywać - powiedziałem.
- Hmm.. Dzięki za pomoc. Chcesz może dołączyć? - spytała. Taka nagła zmiana mnie zdziwiła, ale ucieszyłem się, że ktoś mnie chce w watasze.
- Dzięki, chętnie - resztę dnia spędziłem na poznawaniu watahy.
Przedmioty: ---
Data dołączenia: 29.02.2016r.
Właściciel: Sosik112
Ocena: 0/0

Powitajmy Omegę!


autor nieznany

Można być małym wzrostem. Ważne, by być wielkim sercem.

Imię: Omega

Ksywka: Oma
Wiek: 1 rok i 10 miesięcy
Płeć: wadera
Charakter: Omega jest szalona. Potrafi dać w kość i jest strasznie wygadana. Potrafi gadać godzinami. Boi się czasami uwolnić swój talent. Wstydzi się go. Ma ogromną wyobraźnię. Jej talent do wycia jest przez nią ukrywany. Jest wstydliwa i nieśmiała.
Wygląd: Ma długą grzywkę, niebieskie uszy i zawijasy pod oczami. Oczy ciemnoniebieskie i białe puszyste futro, jest średnia i szczupła. Chociaż na obrazku nie widać, posiada skrzydła. Nie są za duże, ani za małe.
Stanowisko: Szczenię
Rasa: Wilk Lodu
Żywioł: Lód
Moce: Potrafi zamrozić przedmiot jednym kichnięciem (a często ma katar).
Gdy jest spięta, zostawia za sobą lodowe ślady.
Rodzina: Gdy się urodziła, jej rodzice ją rozpieszczali, pozwalali jej na wszystko. Gdy miała 3 miesiące jej tata zginął w walce z człowiekiem. Oddał życie za ocalenie Omegi. Pamięta tylko siostrę, która jest w innej watasze.
Historia: Gdy jej rodzina została ponownie zaatakowana przez ludzi, jej matka podjęła decyzję, by porzucić ją w lesie. Mała Omega błąkała się po lesie, aż spotkała Alfy, które ją przygarnęły. I tak tu się znalazła.
Przedmioty: ---
Data dołączenia: 29.02.2016r.
Właściciel: KONIARA65322
Inne zdjęcia:
Podczas lotu:   <KLIK> 
 Ocena: 0/0

27 lutego 2016

Od Taravii CD. Zero

Zmarszczyłam brwi, wlepiając swoje błękitne oczy w basiora. Przez chwilę myślałam, że się przesłyszałam, lecz po głębszej analizie uznałam, że Zero naprawdę wypowiedział te słowa. Stałam zszokowana, nie za bardzo wiedząc jak się zachować. Odchrząknęłam, mierząc go wzrokiem i uznałam, że za długo siedzę cicho.
- Aż tak spieszy Ci się na stanowisko alfy? - uniosłam lekko brew, a kąciki moich ust drgnęły ku górze.
- Nawet o tym nie myślałem. - prychnął. - Chociaż ciekawy bonus, nie sądzisz?
- Nawet bardzo. - przylgnęłam do niego bardziej, wtulając się w jego gęste, pachnące wiatrem futro. - Mógłbyś powtórzyć to pytanie?
- To o bonusie?
- To jeszcze wcześniejsze.
- Droczysz się ze mną, prawda?
- Może... - uniosłam wzrok do góry, spotykając jego spojrzenie - Powtórz. Proszę.
Zero parsknął. Wiedziałam, że dużo go to kosztowało, dlatego tym bardziej ucieszyłam się, gdy szepnął mi koło ucha wypowiedziane na początku słowa.
- Taravio, czy zechcesz być moją żoną? - objął mnie łapą, a ja poczułam się jeszcze szczęśliwsza.
- Tak, Zero. Zechcę. - mruknęłam i obdarowałam szkarłatnookiego delikatnym pocałunkiem. - Teraz jest ponoć ten moment, w którym obgadujemy szczegóły ślubu i imiona dzieci. Co powiesz na Ingreed i Rothe? - zapytałam, sarkastycznie się uśmiechając.
Poczułam, jak jego mięśnie delikatnie się napinają, lecz postanowiłam zignorować ten fakt. Odsunął się ode mnie, a ja skrzywiłam się, czując na sobie chłodny powiew wiatru spowodowany brakiem jego osoby.
- Hola, hola, nie tak prędko. Skąd to wzięłaś? Z komedii romantycznych?
- Może? - zaśmiałam się cicho - Czyżby nasz "Wielki Król Demonów" bał się założyć rodzinę?
- Może? - zmrużył oczy - Ale tytuł "Wielkiego Króla Demonów" jest całkiem, całkiem. A Ty co? Może mi powiesz, że planujesz porzucić watahę i czarną magię i zostać pełnoetatową mamuśką, hę?
- Chyba śnisz! - warknęłam, obrzucając go suchym, acz radosnym spojrzeniem - To jak? Przejdziemy się gdzieś, czy będziemy tu tak stać, aż uschniemy?

Zero? :3

Nowy basior - Oleander!

Whiluna
Nie uciekaj przed sobą. To, o czym myślisz, i tak Cię dopadnie.

Imię: Oleander
Pseudonim: Brak i ma tak pozostać.
Wiek:17 lat
Płeć: basior
Charakter: Jest dość charakterny. Lubi prowokować innych, ale zazwyczaj jest w stanie dostrzec granicę. Nie łatwo mu zaimponować, trzeba się na prawdę postarać, aby to zrobić. W swoim krótkim życiu popełnił wiele błędów, dzięki temu stał się czujnym i odpowiedzialnym wilkiem. Często bywa nieobecny, śni na jawie. Oleander uwielbia marzyć. Jego ulubionym zajęciem w wolnym czasie jest łapanie snów. Każdy z nich jest inny, fascynujący na swój sposób. Jest również druga strona medalu, zła. Nie potrafi panować nad swoimi emocjami, jest nerwowy. W jego oczach zawsze czai się strach, broni się atakiem.
Wygląd: Ciało Oleandra jest pokryte trzema kolorami, rudym, czarnym i białym. Jest wysoki i dobrze umięśniony, nie zalicza się do wilków o atletycznej budowie. Przez jego grzbiet przebiega gruba, czarna pręga, zwężająca się u nasady ogona. Na wszystkich łapach ma ciemne odmiany, które kończą się w połowie kości promieniowej. Ma niebieskie oczy, koloru lodu. Brzuch oraz szyja są pokryte białą sierścią, która przez połowę czasu i tak ma barwę bladoróżową z powodu choroby basiora. I jego nos. Różowy, to dzięki niemu Oleander nosi swoje imię.
Głos: Zawsze zachrypnięty, ostry, często jego brak.
Stanowisko: Zabójca
Umiejętności: Intelekt: 10 | Siła: 5 | Zwinność: 5| Szybkość: 5 | Magia: 5 | Wzrok: 5 | Węch: 10 | Słuch: 5
Rasa: Wilk Melancholii
Żywioły: Wiatr, Woda
Moce:
- Tworzenie zamieci śnieżnych
- Tworzenie snów
- Łapanie snów
- Łapanie wspomnień
- Zatrzymanie czasu
- Tworzenie przedmiotów itp. z lodu
Rodzina: 
  • Matka Loyane
  • Ojciec Pi
Rodzeństwo:
  •  Harbinger Ghost
  • Kaoma
  • Eventie (prawdopodobnie martwy)
  • Koda
  • Stella
Partnerka: Coś, kiedyś...
Potomstwo: Rache Feuer
Historia: Już jako szczeniak dotknął dna. Później było trochę lepiej, znalazł nową watahę, ale szybko musiał z niej odejść. Gonił za miłością, która kolejny raz ciągnęła go w dół. Od dzieciństwa chorował. Nikt nie znał przyczyny, nikt nie potrafił go uleczyć. Co miesiąc przechodzi przez piekło, a z roku na rok było coraz gorzej. Często nie radził sobie z napadami, po odejściu z Watahy Smoczego Ostrza bywały dni, kiedy kompletnie tracił przytomność. Był martwy, a później wstawał, jak gdyby nic się nie działo. Po wielu latach postanowił wrócić.
Przedmioty: Fiolka dorosłości (użyta)
Jaskinia: Na szczycie góry, stworzony z lodu, mały pałac. W środku nie ma nic z wyjątkiem zimna.
Właściciel: Fever
Ocena: 0/0

Powitajmy Longmę!

Finished that shading by XBlackIce
http://xblackice.deviantart.com

Żyj życiem.

Imię: Longma
Ksywka: Lou 
Wiek: 7 lat i 4 miesiące 
Płeć: wadera 
Charakter: Spokojna i pewna siebie. Nie jest zbyt otwarta dla obcych ale nie jest też nie miła. Jeśli Cię polubi stanie się najlepszym przyjacielem. Dochowa każdej tajemnicy. 
Wygląd: Ma brązowe oczy. Sierść koloru piaskowego z czarną pręgą na grzbiecie. Z wyglądu przypomina lisa, ale nim nie jest. Ma duże uszy przez co ma bardzo dobry słuch. 
Stanowisko: Atakujący (myśliwy) 
Specjalizacja: pływanie, skakanie, skradanie 
Rasa: Wilk Czasu 
Żywioły: Czas 
Moce: Może cofnąć się w przeszłość, ale nigdy nie ma wglądu w przyszłość. Ogółem panuje nad czasem. Nie jest jednak jedynym wilkiem i nie może wszystkiego. Jej głównym atutem jest cofanie się w przeszłość. Czyta w myślach, może wniknąć w Twoją pamięć. 
Rodzina: Matka - Octava, Ojciec - Nano, liczne rodzeństwo 
Partner: ---

Potomstwo: ---
Historia: Zawsze była Omegą i podobało jej się to. Nie musiała się o nic martwić, nie przeszkadzało jej też to, że musi pracować. Jednak wszystko co dobre kiedyś się kończy. Rodzice zginęli w "wypadku", Lou nie dała rady i odeszła. Mimo to nadal pozostałą sobą, dla przyjaciół... teraz jest tu.
Przedmioty: ---
Data dołączenia: 27.02.2016r.
Właściciel: samanthalm@interia.pl
Inne zdjęcia: 
<KLIK>  <KLIK>

ODCHODZĄ

Pierwsze wilki odchodzą. Właścicielka Roniego stworzyła nowego wilka, zaś właścicielka Ashy odchodzi ze względu na brak czasu.

Roni

autor nieznany

Życie jest łatwiejsze, kiedy masz dla kogo żyć...


ASHA

Nieznany

Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem, jakby było kieszonkowcem, dziwką albo sprzedawcą losów na loterię. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć.


Od Zero Black Fire

Wataha Smoczego Ostrza. Stare, zapomniane miejsce. Siedziałem sobie za wzgórzu, myśląc, co dalej. Jak potoczy się moje życie? Wyruszyłem do jaskini Taravii. Przywitałem ją całusem, i zaczęliśmy rozmowę.
- Taravia, myślałem... Żeby w końcu wziąć się w garść. Tak nie może być.
- Ale co Ty masz na myśli? - Zapytała, krzątając się w swoich księgach.
Podszedłem do niej i złapałem ją. Dałem jej długiego buziaka i szepnąłem:
- Taravio, czy zechcesz być moją żoną? - Zapytałem cicho.

Taravia? Brak weny, ale coś tam wygrzebałam xD Tak, to są moje oświadczyny ^^.

Reaktywacja

Powracamy!!

Z racji tego, że wataha była zawieszona przez bardzo długi okres czasu (około 5 miesięcy), jasnym jest, że większość o niej zapomniała. Ale może ktoś zagląda tu z nadzieją na ponowne otwarcie watahy?

Wyślę do Was wiadomości o powrotu do bloga, a jeśli chcecie, aby wataha się rozrosła, wklejajcie banery (KLIK) na prezentacje i rozgłaszajcie, jakże wesołą, wiadomość o powrocie! 

A teraz ta gorsza część. Od razu uprzedzamy, że ten kolejny "początek" będzie dość trudny, a przynajmniej tak podejrzewamy. Dajemy sobie czas do kwietnia, a jeśli wataha nie ruszy z miejsca, znów zostanie zawieszona.

Dziękujemy i zapraszamy,    
Administratorki!


Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template