- Gdzie je znalazłaś? - zapytałem.
- Najpewniej poznałam nowy gatunek. Postanowiłam poszukać parę piór tego ptaka i znalazłam je w gnieździe. - powiedziała, również przyglądając się piórku.
- Mówisz, że zmienia kolory? - bliżej przyjrzałem się znalezisku.
- Mhm, jak je znalazłam, było niebieskie. - zacząłem myśleć. Od czego może to zależeć? Może od temperatury?
- Może sprawdzimy, od czego zależy jego kolor? Połóżmy je na chwilę na śnieg. - powiedziałem. szara wadera skinęła głową, po czym wyszliśmy na dwór. Położyliśmy pióro na zimnej powierzchni i czekaliśmy, co się stanie. Minęło prawie piętnaście minut i nic się nie stało. Aż w końcu się doczekaliśmy. Końcówka pióra zaczęła się robić niebieska, co później przerodziło się w szmaragdową zieleń. Niesamowite.
- Mogę je od ciebie wziąć na parę dni? - zapytałem, podnosząc pióro.
- Możesz je zatrzymać. - uśmiechnęła się. Spojrzałem na nią, po czym uśmiechnąłem się szeroko.
- Dziękuję. - podbiegłem do niej i przytuliłem. Wadera stałą, nie wiedząc jak się zachować. Gdy przestałem ją ściskać, jeszcze raz podziękowałem, po czym odwróciłem się w kierunku mojej jaskini.
- Może masz na coś ochotę? Królik? A może coś innego? - zapytałem, po czym wbiegłem do jaskini, wpinając sobie pióro w sierść na karku.
Corners?
