23 września 2017

Od Hiro do Yuki'ego

Spojrzałem na Yuki'ego. A to mała ślamazara mnie zaskoczyła. Choć, w sumie domyśliłem się, że nie potrafi polować mistrzowsko. Jedna wiewiórka dosłownie się rozsypała zanim ją chapnąłem.
- Khm - odchrząknąłem, z trudem przełykając rozkładającą się wiewiórkę. Będę miał niestrawność, ale to w końcu jedzenie - Yuki, podstawą jest żywioł. Jaki posiadasz?
Basior mrugnął dwa razy i odpowiedział bez problemu:
- Grawitacja. Potrafię lekko zaginać fizykę na poziomie...
- Dobra, tyle mi starczy - przerwałem mu łagodnie. - Siła? - przyjrzałem się mu - niewielka, prawda? A co z szybkością?
- Nie jest najgorzej. Ale nie każdą zwierzynę dogonię. A co to ma do rzeczy? - Yuki wstał i zaczął się kręcić po jaskini.
Przyjrzałem się mu, pomyślałem nad możliwościami.
- Mały, chodź tu. - Przygotowałem w sobie energię i, co ważniejsze, psychikę na to, co zaraz zrobię.
Basior zdziwiony podszedł do mnie i spojrzał na mnie pytająco. Skupiłem się, spojrzałem w jego jasne oczy i wysłałem wiązkę energii. Yuki zaskamlał zaskoczony. Dobrze wiedziałem, że teraz jego głowa niemal eksploduje bólem.
- To zaraz minie. Wiem jak się czujesz, jesteś skołowany i w ogóle. - Powiedziałem, gdy przeszedł mnie dreszcz. Zamknąłem oczy, przebiegłem się po jaskini i stanąłem w miejscu. Instynkt podpowiedział mi, że muszę obrócić się o dwadzieścia stopni w lewo. Zrobiłem to i otworzyłem oczy. Yuki leżał zszokowany dokładnie na wprost mnie. Działa. - To związanie - powiedziałem - dzięki temu nie zgubię Cię podczas polowania, będę wiedział gdzie się podziewasz. Choćby Cię do piekła zabrali. A teraz, jaśnie basiorku, zaprowadź mnie gdzieś, gdzie można znaleźć zwierzynkę. - Spojrzałem na niego. Odpowiedział mi wciąż skołowanym wzrokiem. Poczułem się głupio, powinienem mu powiedzieć o tym co go czeka.
- Ale zaczniemy od czegoś małego - rzuciłem po chwili. Z uśmiechem podszedłem do niego, pomogłem mu wstać i popchnąłem w stronę wyjścia z jaskini. - To norma, że nie jesteś w stanie nic powiedzieć. Powinno minąć za kilka sekund, to wina szoku.
Yuki patrzył na mnie przez chwilę, potem skinął głową i powoli ruszył na wschód.
- T-to tędy... - szepnął. Mruknąłem z aprobatą, już szykując się na tydzień katorgi podczas snu. - Już mi lepiej. Chodź, rozgrzejmy się - zakrzyknął Yuki, uśmiechając się lekko i zaczął biec truchtem. Pobiegłem za nim, bez problemu go doganiając.

Yuki?

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template