2 sierpnia 2017

Od Jeffrey'a cd. Rize

To takie proste?
Rozejrzałem się. Wadera, która jak sądzę spełnia tutaj funkcje przywódcze siedziała czytając książkę. Niestety nie odczytałem napisu. Po dwóch zdaniach stałem się członkiem watahy. Zdziwiła mnie ich naiwność, ale nie dałem tego po sobie poznać. Możliwe, że w tej części świata nie wydaję się groźny. Rozmawiały jeszcze chwilę. Poszukiwała Kesame, która coś sprzedawała. Kiedyś ta informacja może się przydać. Co ciekawe zwracała się do alfy 'babciu'. Nie wiem, czy to taka tradycja, czy zwyczajnie jest jej babcią, więc postanowiłem zapytać.
Zaciekawiło mnie to, że spotkałem wnuczkę alfy. Jak to mawiają - świat jest mały. Zwiedziłem ćwierć niego i nigdy nie stwierdzę, że jest mały.
- Jakie chciałbyś objąć stanowisko? - zaczęła cicho Rize. - W watasze każdy robi to, w czym jest najlepszy, dla wspólnego dobra.
Musiała zauważyć moje zdziwienie. Zastanowiłem się chwilę nie mając pomysłu, jakiego typu stanowisko może to być. Właściwie nie wiem, dlaczego nadałem wagę obejmowanemu stanowisku, skoro całe to dołączenie, to ściema.
- Lubię podróżować. Odkrywać nowe rzeczy. Właściwie na tym polegało całe moje dotychczasowe życie.
- Więc może zostaniesz odkrywcą?
Brzmiało to bardzo kusząco "Jeffrey Odkrywca".
- Oczywiście. - skinąłem delikatnie głową dla potwierdzenia. - Pozwolisz, że rozeznam się w okolicy?
- Droga wolna.
Odszedłem i rozejrzawszy się wybrałem najciekawszą drogę. Świetnie zapamiętywałem drogi i okolice, więc nie obawiałem się, że się zgubię. Przypomniałem sobie, że Rize nie przestała mi towarzyszyć. Wcześniej skupił się na chłonięciu otoczenia, więc ignorowałem jej obecność.
- Może cię oprowadzę?
Jej głos wyrwał mnie ze swego rodzaju hipnozy. Zdziwiony zatrzymałem się i spojrzałem na nią z zaskoczeniem w oczach. Chwilę przetwarzałem jej słowa, a ona patrzyła na mnie niepewnie.
- Nie, dam sobie radę - zapewniłem.
Najlepiej poznam wszystko samemu. Ględząca o historii rzeki indywidua tylko utrudniałaby mi układanie wszystkiego w głowie. Ruszyłem dalej, właściwie zapominając o waderze. Możliwe, że mnie śledzi, bądź zwyczajnie idzie za mna, na jedno wychodzi. Właściwie nie miało to większego znaczenia, dopóki była cicho.

<Rize? Śledzisz, czy odpuszczasz?>

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template