31 sierpnia 2017

Od Norka cd. Gwen

- Nie, kiedy znasz rośliny na wylot, oczywiście ciągle mnie coś zaskakuje, no ale koniec o mnie, a czym ty się zajmujesz Neron? - wadera delikatnie przekręciła pyszczek, patrząc na mnie zaciekawionymi oczami. Wojownicy, szpiedzy, medycy...pewnie to sobie pomyślała, mając przed oczyma takiego basiora jak ja. Mogła się mylić.
- Wiesz... moja praca jest specyficzna. - Zaśmiałem się, odwróciwszy wzrok od wadery. Chyba nie spotkała się jeszcze z takim zawodem, a spotkać takiego pracownika jak ja jest ciężko.
- No powiedz! - nalegała. Błyskawicznie wyskoczyła przede mnie, blokując mi dalszą trasę spaceru. Przysiadłem na śniegu i podniosłem oczy na Gwen.
- Znasz taki zawód jak egzorcysta? - spytałem poważnie, bacznie obserwując samicę. Ze śniegu zlepiłem śnieżkę, a następnie podrzuciłem ją wysoko do góry. Momentalnie śnieżka zmieniła kolor na czerwony, a kiedy znikła zostawiła po sobie bordowy pył unoszący się w powietrzu.
- Popatrz. - Wskazałem łapą na pozostałości śniegu. Gwen mocno rozszerzyła oczy, powoli zbliżając otwarty pyszczek do portalu. W obłokach ukazały się rozmazane postaci wszystkich demonów, z którymi miałem do czynienia, ich ofiary i cierpienia nieczystych. Słychać było cichy, stłumiony krzyk cierpiących w wiecznych ogniach duchów.
- Tym zajmuje się egzorcysta. - Seans zniknął, nie zostawiając po sobie ani śladu. Gwen obróciła prędko otwarty pysk w moją stronę.
- Wow! - krzyknęła z entuzjazmem, a na jej pyszczku zagościł duży uśmiech. Niesamowity uśmiech, budzący ciepełko w każdym sercu. Szczery aż do szpiku kości, a właśnie takie wilki mają najwięcej szacunku.
Posłałem jej szarmancki uśmieszek, zlepiłem ze śniegu sporą śnieżkę i z chytrym śmiechem trafiłem waderę prosto w nos. Chyba czas uciekać.

Gwen? :P

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template