21 sierpnia 2017

Od White Silence CD Zefira

- Nie, jestem cała i zdrowa. - powiedziałam. Doskonale wiedziałam że nie możemy tu długo zostać, zorientują się że nas nie ma i mogą nas uznać za martwych, a tego raczej bym nie chciała. Wygoniłam swojego brata, aby móc na spokojnie porozmawiać z Zefirem. Zrobiło mi się lżej na sercu kiedy zobaczyłam że wszystkie jego rany są całkowicie uleczone. Będziemy mogli wrócić bez mniejszych problemów. Chyba, że coś jeszcze stanie nam na przeszkodzie. Usiadłam pod ścianą, tuż obok białego basiora i spojrzałam na niego kątem oka.
- Zefir, musimy wracać. - powiedziałam.
- Racja, ale co z twoim bratem? - uniósł brew w górę zaciekawiony.
- Zostaje tutaj, nie jest typem wilka który musi się podporządkowywać innym, oraz przestrzegać zasad. To nie dla niego, uwierz mi. - mruknęłam. - A z resztą, nie chciałabym żeby z nami szedł.
- Jak wolisz, dla mnie to i tak bez różnicy. - westchnął. Gdy tylko skończyliśmy gadać, poszliśmy pożegnać mojego brata i wyruszyliśmy w drogę powrotną. Lilac trochę nas pokierował, mniejwięcej wiedzieliśmy w którą stronę iść aby dotrzeć do terenów watahy. Szliśmy w ciszy, nie odzywaliśmy się do siebie. Tak było lepiej, przynajmniej nic nie mogło nas zaskoczyć bo ciągle nasłuchiwaliśmy. Będąc już w watasze, postanowiłam od razu iść do mojej jaskini aby trochę odpocząć po całej drodze. Usiadłam na kanapie i otworzyłam wino. Miałam nadzieję że spędzę ten wieczór sama. Tylko ja, książka, i lampka wina. Jednak to wszystko zniszczyło pukanie do moich drzwi. Wstałam leniwie i sunęłam po podłodze niczym mop w stronę drzwi. Otworzyłam je powoli, a za nimi stał Zefir.
- Mogę? - spytał.
- Jasne, wchodź. - odparłam i wpuściłam go do środka. - Wina? Herbatę? Cokolwiek?
- Cokolwiek. - powiedział siadając na kanapie. Z racji, że nie chciało mi się szukać picia nalałam mu wina i usiadłam obok niego na sofie.
- A więc, z czym przychodzisz? - uniosłam brew w górę.
- Po prostu, przyszedłem cię odwiedzić.
- Widzieliśmy się trzy godziny temu.
- I co?
- Już zacząłeś tęsknić? - zaczęłam się śmiać lecz w końcu się opanowałam. - Co chcesz robić?
- Nie mam pojęcia. Może zagramy w pytanie czy wyzwanie? - spojrzał na mnie i zaczął dziwnie poruszać brwiami.
- Okej, idę na to. - mruknęłam popijając wino. - Więc ty pierwszy.
- Pytanie czy wyzwanie? - uśmiechnął się lekko.
- Pytanie. - wyszczerzyłam się w uśmiechu.





Zefirku?

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template