30 sierpnia 2017

Od Norka cd. Gwen

Wychodząc z małego lasu pięknie ośnieżonych drzew, dostrzegłem w oddali kształt wilka. Cichym krokiem podszedłem bliżej, by choć trochę przyjrzeć się wilczkowi. Kiedy w końcu postać odwróciła się w moją stronę, zobaczyłem dość niską, smukłą waderkę z brązową sierścią. Niby kolor nic specjalnego, lecz makijaż na jej pyszczku idealnie odznaczał się na brązowej sierści. Oryginalny, pełen wzorków, a jego turkusowy kolor widać było z daleka. Ciemna grzywka lekko przysłaniała oczy wadery, więc nie mogłem dostrzec ich koloru.
- Przepraszam, jeżeli Cię nastraszyłem - uśmiechnąłem się ciepło, podchodząc bliżej do dość dziwnego legowiska, na którym wadera odpoczywała. Bardzo mocno, aż nienaturalnie naciągnięta gałąź, idealnie trzymająca się ziemi, jakby przykuta gwoździem.
- Nie, spokojnie - odparła cichutko, kierując na mnie oczy.
- Nazywam się Neron - podałem waderze łapę na znak powitania, równocześnie obdarowywując ją delikatnym uśmieszkiem.
- Gwendolyn - na jej pysku dostrzec można było lekko podniesiony prawy kącik ust. Nadal ciekawiło mnie, jak Gwendolyn była w stanie zrobić takie legowisko.
- Jak ty to...? - spytałem zdziwiony, wskazując łapą na wymyślne posłanie.
- A, to. To tylko magia - szepnęła, podnosząc łapki do góry. W tym samym momencie gałąź wróciła na swoje miejsce, a po legowisku nie został nawet ślad.
- Fajne - parsknąłem, nadal wpatrzony w to, co się stało.
- Chyba miałaś zrobić sobie drzemkę, ale ja chce Cię wyciągnąć na spacerek - podniosłem łapę odwróconą wewnętrzną stroną, by Gwendolyn dała się porwać na spacer.

Gwendolyn? :)

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template