Zamilkłam, jednak uśmiech nie do końca spełzł mi z pyska. Wpatrywałam się w nią, a dokładnie w jej oczy. Oczarowały mnie dogłębnie, przez co teraz stałam i powoli się w nich zatracałam. Dopiero po chwili dotarło do mnie, jaka dziwna cisza zalęgła się pomiędzy nami. Przeciągnęłam się i podziękowałam, zapełniając powstałą pustkę.
- Może to, co powiem, brzmi głupio... - mruknęłam, tym razem kierując wzrok na płynące leniwie chmury - ale chciałabym kiedyś zobaczyć twój świat.
Wykrzywiła się w grymasie, który jedynie w połowie przypominał uśmiech.
- A twój? - zapytała. - Jaki jest twój świat?
Przejechałam językiem po zębach, wyczuwając każdą nierówność.
No właśnie, Kesame. Jaki jest twój świat?
Boom uniosła brwi, lekko unosząc wychudzoną łapę.
- Nie zastanawiałam się nad tym - wyznałam, marszcząc czoło. - Ale jest inny. Zupełnie inny. Kolorowy, jasny.
- Idealny?
Skrzywiłam się.
- Jak świat kogoś takiego jak ja - zaśmiałam się gorzko - może być idealny?
Nie odpowiedziała. Skierowała swój pusty, błękitny wzrok gdzieś obok mnie.
- Jest piękny - powiedziałam po chwili - ale pusty. Jestem tylko ja i moje kłamstwa.
- Nie kłamiesz.
- Tego nie wiesz - westchnęłam. - Kłamstwa to nie tylko przekształcanie prawdy. Ja manipuluję sobą. Czasami mam dość, ale cóż poradzić? Taka natura.
Znów się uśmiechnęła. Wydawała się taka spokojna i taka... nieobecna. Wzbudzała we mnie nieodkryte dotąd pokłady sympatii. A te oczy... Uśmiechnęłam się w duchu. Piękne, ale jakim kosztem?
- Opowiedz mi coś więcej o twoim świecie - przekrzywiłam lekko łeb, patrząc na nią ukradkiem.
- To nie jest ciekawy świat.
- A ten, w którym żyjemy? - prychnęłam. - Powiedz coś o nim. Proszę.
Boom? :3