21 sierpnia 2018

Od Zuen

Zimy zawsze były dla Zuen dobrą, jak i złą porą, białe zaspy mocno utrudniały poruszanie się, a jej futro było na nich bardzo widoczne, przez co nie mogła się w żadnym wypadku rozproszyć, gdyby przypadkiem wpadła na kogoś, kto nie miałby zbyt dobrych zamiarów. Jej gęsta sierść, która podrygiwała w rytm jej szybkich kroków, była co chwilę rozwiewana przez zimny wiatr. Wadera podróżowała właśnie przez dolinę, zbliżając się powoli do skraju lasu, który był jej celem. Nie lubiła otwartych przestrzeni, nie miała zbyt dużych umiejętności walki, a jej spokój ducha został zmącony jakiś czas temu przez agresorów, którzy zaatakowali ją dzień temu na zmrożonej łące i tylko dzięki fartowi udało jej się uciec bez usterek na zdrowiu. Nie chciała popełnić tego samego błędu, dopiero kiedy przekroczyła linię lasu i zagłębiła się w niego, mogła trochę odetchnąć. Pozwoliła sobie na wyrównanie tępa. Musiała znaleźć coś do jedzenia. Przez zimno bardzo szybko spalała potrzebne kalorie a ucieczka i stres jeszcze bardziej ją zmęczyły. Uważnie rozejrzała się po okolicy, nie zauważając niczego innego prócz cichych małych wróbelków przesiadujących ja ogołoconych gałęziach drzew. Przystanęła i zaczęła węszyć. Musiała się trochę namęczyć, zanim wyczuła przyjemny i smakowity zapach królika ukrywającego się pod korzeniami jednego z drzew. Okazało się, że zwierze było w lekkim otępieniu, prawdopodobnie przez zimno. Dzięki czemu nie musiała się zbyt męczyć w gonieniu go, nie zauważył nawet, co się stało. Jak jej kolacja znajdowała się już w jej pysku, położyła się na ziemi i od razu zaczęła pałaszować swój posiłek. Dopiero kiedy wszystkie emocje opadły mogła zauważyć, jak bardzo była głodna, jadła łapczywie nie zwracając uwagi na żadne zasady dobrego zachowania, chciała jak najszybciej go zjeść. Jakiś czas później po zmroku leżąc w tym samym miejscu, Zuen obserwowała gwiazdy, tak, to było to, co lubiła w okresie zimowym, teraz niebo zdawało się żyć. Nie mogła jednak zbyt długo być na powierzchni. Nie chciała ryzykować, dlatego wstała i wczołgała się do jamy, w której przebywał królik. Była ona ciasna i niezbyt wygodna, ale Zuen musiała kiedyś odpocząć, była przestraszona ostatnimi wydarzeniami, chciała znaleźć się w miarę bezpiecznym miejscu, to pozwoliłoby odpocząć jej zszarganym nerwom. Bardzo szybko zapadła w głęboki sen, który był nieprzerwany aż do samego świtu. Obudził ją dziwny dźwięk dochodzący z zewnątrz, natychmiast się obudziła i ostrożnie wystawiła łeb z jamy.

Ktoś?

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template