Basior czym prędzej wybiegł z jaskini.
Zaspana wadera podniosła głowę i czym prędzej zbiegła do Axaliego.
- Coś się stało Ax ?
Zirey zapytała go, trochę zła, że obudził ją ze wspaniałego snu.
- Widziałem wilka. Przeskoczył nad kanionem przed chwilą. Coś mi mignęło.
Zirey otrzepywała łapy od śniegu, na który przed chwilą spadła. Była tak zaspana, że prawie nie wiedziała, co się do niej mówi.
- Oh Ax... pewnie ci się przewidziało. Na pewno nikt by tutaj nie przyszedł. Pewnie nawet mało kto wie o istnieniu tego kanionu, poza tym... ile dni my tu już jesteśmy?
Zapytała wadera, która wyglądała tak, jakby nie miała nadzieji na to, że się stąd wydostaną.
- Zirey, ja nie żartuje. Może spróbujemy zawołać tego wilka ?
- Nie sądzę, żeby nas znaleźli. Idę poszukać coś do jedzenia.
Axalie czym prędzej zaczął wyć. Sądził, że w ten sposób uda mu się zostać usłyszana przez tego ,, kogoś ". I nagle zobaczył głowę, głowę wilka. Przez parę sekund patrzał się w dół. Już chciał odejść, ale pobiegła do niego wadera. Szara wadera, że skrzydłami.
- Spokojnie, pomożemy ci.
Wadera i basior z góry, gładko sfrunęli na dół, co prawda basior, który napotkał na Axaliego, nie miał skrzydeł, ale latał.
- ZIREY CHODŹ TU SZYBKO!
Wadera przebiegła do Axaliego
-Coo Eilis !? Zirey rzuciła się jak głupia na waderę, przywracając ją na zimny śnieg.
- Zirey! Szukaliśmy cię.
Powiedziała wadera, po czym uśmiechając się do Axaliego po czym dodając:
- Cześć Ax.
Axalie nie wiedział co powiedzieć. Nigdy jej nie spotkał. Pewnie ktoś musiał jej o nim powiedzieć.
Zirey, mówiłem że nas znajdą? Skąd Eilis o mnie wie?