6 sierpnia 2018

Od Nema cd. Luciana

Lucian poszedł do swojej nory, a Nemo jeszcze przez chwilę stał rozglądając się wokół. Trochę drzew i dużo śniegu, zbliżała się burza śnieżna. Wilk na razie nie miał za bardzo roboty, na chwilę obecną nie było możliwości otworzyć baru, a nie chciał siedzieć bezczynnie. Wybrał się więc na polowanie, podobno zwierzyny było mniej niż wcześniej, bardzo możliwe. Znalezienie ofiary zajęło mu kilka godzin, rzeczywiście nie było tu za dużo zwierzyny, udało mu się upolować młodego jelenia. Nie było łatwo bo jeleń chwilę wcześniej spłoszył się, choć Nemo nie wiedział dlaczego. Dobrze się ustawił, tak aby nie było go widać ani czuć, może niedaleko szły jakieś inne wilki i dlatego się spłoszył. Jeleń jak na roczniaka był spory, poroże też miał niczego sobie, zatrzyma je, ale raczej nie będzie mu przydatne. Zarzucił sobie młodego jelenia na barki i powoli niósł do swojej nowej nory. Lucian miał racje była ciepła, było trzeba jeszcze powoli je przygotować do zamieszkania, zrobić jakieś legowisko. Zostawił więc jelenia w jaskini i wyszedł na zewnątrz, zaczął zbierać trawę spod śniegu, wyrywał zębami i zanosił do nory by wysuszyła się dokładnie. Zrobił tak jeszcze kilkanaście kursów, aż uzbierała się spora ilość suchej trawy. Następnie zaczął zbierać drobne gałązki, tym razem chyba zrobił z dwadzieścia kursów do nory, zanim uzbierał odpowiednią ilość. Zaczął je łączyć i układać w duże gniazdo w którym będzie mógł spokojnie się rozłożyć. Po zrobieniu gniazda wyłożył je suchym sianem, dzięki któremu będzie miękko. Poszedł ponownie na zewnątrz, ale tym razem stwierdził, że pójdzie do poznanego kilka godzin temu wysokiego basiora. Stanął przed norą i spojrzał na odsuniętą obok kłodę.
- Mogę wejść? - Spytał, nie chcąc wchodzić jak do siebie, jak to mieli niektórzy w zwyczaju.
- Jasne, wchodź. - Odezwał się Lucian, więc Nemo ruszył do środka. Szedł ostrożnie pomiędzy porozwalanymi po całej norze kośćmi, jakimiś śmietkami. Nora była brudna, co trochę zniesmaczyło basiora, nie znosił brudu. Na zewnątrz mogło dziać się co chciało, ale pomieszczenie w którym się mieszka powinno być choć odrobinę czystsze. Jako jednak gość stwierdził, że nie będzie nikogo pouczać, bo to już osobista sprawa kto co lubi.
- Chciałem się spytać czy masz może jakieś ostrze, albo ostry kamień? - Spytał patrząc na wilka, który leżał i patrzył na coś napisanego na kartce.
- Tak gdzieś tu leżał. - Powiedział po czym pomiędzy kartkami znalazł jakiś płaski, śliski kamień. - Co będziesz nim robić? - Spytał kładąc kamień przed Nemem i spojrzał na niego wyczekująco, widocznie w niczym konkretnym mu nie przeszkodził.
- Będę skórować jelenia... Jeśli masz ochotę możesz przyjść popatrzeć, albo pomóc. - Powiedział biorąc kamień w pysk i ruszył w stronę wyjścia, a za sobą usłyszał kroki Luciana. Poszli do nory Nema i tam drugi basior zębami przytrzymywał jelenia, a niższy wilk skórował jelenia.
- Długo jeszcze? - Spytał Lucian przez zęby, naciągając skórę jelenia.
- Za kilka minut skończę. - Odpowiedział wilk dalej skórując ofiarę. Gdy skóra wyschnie położy ją na gniazdo i będzie miał mięciutkie posłanie. Skoro nie było możliwości korzystania z mocy, musiał sobie radzić siłą własnego ciała. Jak mówił po kilku minutach skończył skórować jelenia i odłożył skórę futrem do ziemi, jak tylko wyschnie wytrzepie je i będzie gotowe do użytku. - Dzięki za pomoc. - Powiedział po czym uśmiechnął delikatnie się do wyższego wilka, gdyby musiał to sam robić zajęłoby to mu o wiele więcej czasu.
- Nie ma za co, ale szczęka mnie boli od tego naciągania. - Powiedział otwierając pysk i kręcąc nim przez chwilę.
- Za kilka minut przestanie, może chcesz się poczęstować? - Spytał odłamując poroże, niestety poroże roczniaka nie było tak zjawiskowa jak na przykład jelenia dwunastoletniego. Nemo zaczął wyciągać flaki i pozbywać się tego czego się nie jadło.

Lucian?

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template