- A umiesz robić takie rzeczy? - basior wyglądał na zdziwionego.
- Oczywiście! - oznajmiła z euforią Zirey, ale wkrótce dotarła do niej czarna rzeczywistość - ... że nie - dokończyła przygnębiająco.
- Ale zawsze musi być ten pierwszy raz, co? - znów zapaliło się w niej światełko. Axi chyba przychylnie spojrzał na pomysł wadery.
- Masz rację. - delikatnie się uśmiechnął - Ale poradzę sobie bez opatrunku. Na chwilę obecną musimy wykombinować jakieś wyjście. - po tych słowach wilki spojrzały w górę. Wadera skupiła się na ściankach szczeliny, ale nie wyglądały one na zdatne do wspinaczki.
- Patrz! - Axi zwrócił uwagę wadery - Widzisz? W tej ścianie jest mała szczelina. Może damy radę się przez nią przecisnąć?
Wadera pośpiesznie skierowała wzrok na wydrążoną dziurę w skale.
- Rzeczywiście... - mruknęła cicho - Ale czy dasz sobie radę? Jesteś... ranny. - stwierdziła, wciąż mówiąc szeptem.
- Spokojnie. - uśmiechnął się tylko, po czym powoli zaczął zbliżać się do dziury. Była jednak troszkę za wysoko, około dwa metry nad ziemią. Zirey truchtem podbiegła do szczeliny, znów stojąc obok basiora. Podskoczyła, przednimi łapami opierając się o skarpę.
- I jak? Da się przejść? - ciekawsko ozwał się Axi.
- Tak... Chyba tak. Co prawda jest tam ciasno, ale... - wadera zeskoczyła - ...raczej da się przejść. - na jej pysku znów zagościł uśmiech.
- Troszkę za wysoko. Nie damy rady tam wskoczyć. - stwierdził Axi. Zirey zmierzyła go wzrokiem.
- Podsadzę cię. - jeszcze szerzej się uśmiechnęła.
Axalie? ^^