Snow-Body |
Nic nie jest prawdziwe, wszystko jest dozwolone.
Imię: Laetitia Cyrielle
Pseudonim: Zwykle mówią na nią Lae, lecz jest otwarta na różne pseudonimy.
Wiek: 4 lata
Płeć: Wadera
Charakter: Lae jest naprawdę przyjacielska i pomocna. Nadaje się na psychologa, ponieważ potrafi danej osobie współczuć i zrozumieć jej sytuację. Niestety nie raz ta dobroć się kończy, nie daje się wykorzystywać jak worek kartofli, więc nie licz na to, że da się wykorzystać. Nie obgaduje wilków, to nie jej natura. Potrafi popaść w złość, ale zawsze musi być jakieś wytłumaczenie. Nie jest złym wilkiem, ale nie jest też dobrym. Nikt nie jest święty, nawet ona. Jest aniołkiem, ale potrafi wybudzić w sobie demony. Jest też romantyczką, uwiodła już kilku, ale nie byli jej wart. Szuka kogoś, kto ją zaakceptuje taką, jaką jest, a nie, żeby było na odwrót. Fałsz wyczuje na kilometr, ale nadal ma garstkę nadziei, że znajdzie kogoś, kto będzie jej godny.
Wygląd: Jest ona naprawdę śliczną waderą, lecz ma też swoje wady. Niezbyt zwinne ciało, siły również brak, dlatego mięśni u niej raczej nie zobaczysz. Za to ma ona naprawdę piękne ubarwienie – górną część pyska ma granatową, pomieszaną ze szarym, natomiast dolna część jest biała niczym perły, dalej idzie to w podobnym kierunku. Nie jest to zbyt nietypowe umaszczenie, ale i tak przyciągnie uwagę. Oczy ma, jakby wyłowione z morza: piękne, błękitne. Jest to bardzo uwodzicielska wadera.
Głos: Bardzo radosny i miły głos, który okazuje radość i ciekawość tej wadery. Nie ma czego ukrywać, że wilczek ten jest bardzo rzadko smutny. Kocha wyć, najbardziej lubi wyć pieśni lub nucić wymyślone na poczekaniu melodie.
Stanowisko: Psycholog
Umiejętności: Intelekt: 14 | Siła: 3 | Zwinność: 5 | Szybkość: 7 | Magia: 6 | Wzrok: 4 | Węch: 5 | Słuch: 6
Rasa: Wilk Duszy
Żywioły: Dusza, umysł
Moce: Podobnie co do ilości żywiołów, zna ona dopiero pierwszą moc, może za niedługo się ujawnią pozostałe, ale no cóż, teraz i tak byłyby bezużyteczne, dobrze radzi sobie bez nich:
– wymazanie czyichś wspomnień.
Rodzina: Nie pamięta ojca ani matki, jedynie, co pozostało jej w główce to to, że miała brata. Nie znała go za dobrze, bo był starszy i często go nie było w domu, ale wie, że był o dosyć podobnym umaszczeniu do Laetitii, oczy miał szmaragdowo-zielone. Nie wie, co się z nim stało, ale istnieje opcja, że nie żyje.
Partner/ka: Ma kogoś na oku.
Potomstwo: Nigdy nie miała i chyba też nie dostanie.. Jej ciało jest zbyt kruche i przy porodzie mogłaby umrzeć.
Historia: Piękny dom, kochająca się rodzina. Co tu jeszcze chcieć? Niestety to szczęście nie trwało długo, bo rodzina została zaatakowana przez strażników. Jej się jeszcze udało jakoś wyrwać, lecz nie mogła tak zostawić swojej rodziny, więc śledziła potajemnie najeźdźców i ujrzała wioskę. Wszyscy tańczyli, śpiewali, krzyczeli z radości. Patrzyła się z parę minut na tę piękną krainę — wszędzie lampiony, wilki w maskach. Wydawałoby się, że jest to coś w rodzaju jakiegoś balu; nie była pewna, no ale cóż.
Przecisnęła się przez tłum i ujrzała scenę. Na nich stali jej rodzice, ale rodzeństwa ni widu, ni słychu. Na ich szyjach ujrzała pętle, wzdłuż aż na górę.
– Jako, iż nie mamy żadnych dowodów na ich niewinność, niniejszym skazuję ich na śmierć!
– Co..? Nie! Mamo, tato! – I tym samym spuścili ich na stryczku, bez żadnych szans przeżycia.
– Łapcie ją, to jedna z nich! – krzyknął jeden z oprawców, a Laetitia zaczęła biec i przepychać się przez tłum.
Strażnicy ganiali za nią, i ganiali, aż stracili ją z oczu. Popędziła do jakieś norki z oczami wypełnionymi łzami. Nie mogła tu zostać, była poszukiwana. Prędzej czy później i tak by ją znaleźli.
Ruszyła w stronę granicy stada smoków, które miała w planach obejść, jakoś. Po długiej wędrówce, wreszcie trafiła na drugą stroę. Przeszła i ujrzała watahę wilków, zbliżyła się, ale tak, aby nikt jej nie zauważył. Stanęła, aż podeszła do niej wadera o szarym futrze.
– Witaj, przybyszko, jak cię zwą?
– Laetitia Cyrielle, lecz mówią mi Lae.
– Chodź za mną... Witamy w Watasze Smoczego Ostrza.
Przedmioty: Nosi jako naszyjnik piórko orła.
Jaskinia: Jako, iż jest ona nowa na tych terenach, nie ma jeszcze swojego miejsca, więc miesza w norkach lub po prostu na wolnym niebie śpi; nie robi jej to różnicy.
Właściciel: lena.szafranska1@gmail.com