Basior posmutniał mówiąc to , lecz nie na długo. Zerwał się, cofnął o dwa kroki, wycgiął się i zawył. Z ziemi wyłoniony się 4 kamienne posągi, które ułożyły się w schodki. Zirey zaniemówiła, patrzała na Axiego z otwartym paskiem i wielkimi oczami jakby zobaczyła ducha. Axalie uśmiechnął się do niej i zgrabnie wskoczył jeden po drugim żeby wejść dp jaskini. Irey weszła za nim.
-nie mówiłeś że tam potrafisz.
Powiedziała gdy dotarła do jaskini.
- Potrafię więcej takich sztuczek ^^
Zirey położyła się i zasnąła, a Axalie siedział na początku, by obserwować śnieg.
>-<
Wstał i przeciągnął się ziewając. Spoglądał czy jej nie obudził, bo zrobił przy tym trochę hałasu.
Zirey nadal spała.
Axalie zobaczył że z góry spada jakieś zwierzątko był to królik. Basior szybko wybiegł z jaskini i dorwał zwierzę. Chwycił je w pysk i wrócił do jaskini.
- nie mogę tego zjeść... ona też jest głodna.
Pomyślał, gdy żucił zdobycz na ziemię.
Podszedł do Zirey i zawołał szeptem:
- Zirey, wstań.
Wadera podniosła głowę po czym wstała. Ziewneła i zapytała Axaliego dlaczego ją obudził.
- z góry spadł królik, a wiem że jesteś głodna i sądziłem że dam go tobie zamiast sam zjeść.
Powiedział, spoglądając to na skały, to na Zirey.
- oh, dziękuję Ci. Uśmiechnęła się do przyjaciela i ruszyła by pobżreć królika. Dała mu połowę po czym zaczęła jeść swoją.
>-<
Gdy zjedli, Zirey położyła się na miejsce w którym spała wcześniej. Axalie podszedł do niej i usiadł przed waderą.
- Zirey... długo nad tym myślałem, chyba czas bym ci powiedział... Zirey, kocham cię.
Zirey? Proszę.