- Jak widać ten nie wyginął i ma się całkiem dobrze, ale zaraz to zmienię.
Aly sama nie wiedziała co ma robić czy atakować ze mną czy po prostu zwiać.
- Trzymaj się za mną, ale w miarę blisko - mruknąłem gdy misek ruszył na mnie z łapami.
Cóż Ustałem na swoje dwie tyle łapy i go pchnąłem, a on zadrapał mnie pazurami w klatkę. Znowu byłem na czterech łapach i ruszyłem na niego odbijając się od ziemi. Głową uderzyłem w jego mostek a ten się zachwiał i stracił oddech po czym uderzył głową o sufit jaskini, co spowodowało natychmiastowe zawalanie się stropu. Kilka głazów spadło na miśka ale on nadal był żywy. Wstał i wykaraskał się spod gruzu napierając kilkakrotnie na mnie. Zrobiłem szybkie uniki i postanowiłem użyć mocy. Chwyciłem wilka w swoje cienie i zablokowałem go całkiem nie mógł biedny się ruszyć.
-Aly masz chęć go wykończyć?
- Nie ...
Nie mogłem użyć ognia więc, postanowiłem wykorzystać cienie oplatając je wokół szyi bydlaka i go udusić. Misiek runął martwy na ziemię.
- Chodź dalej.
Samica bez słowa ruszyła za mną nieco bardziej w głąb i dalej wieloma labiryntowymi przejściami znalazłem idealne miejsce dla mnie. Kilka pomieszczeń co prawda w sam raz dla takiego wielkoluda jak ja.
- To jest to ... - powiedziałem usatysfakcjonowany.
- Wygląda super.
- Dobra wracamy po miśka...
- Po co Ci ?
- Do jedzenia...
Poszedłem po zdobycz, którą przygotowałem obrałem ze skóry i zrobiłem sobie legowisko kilka kawałków upiekłem nad ogniskiem czaszkę powiesiłem na ścianie jako jedną z pierwszych ozdób.
- Nie krępuj się tylko częstuj - podsunąłem jej kawałek pieczonego mięsa.
- Dzięki ... jak ty się tutaj znalazłeś?
- Emmm ... wiesz co nie pasowałem do swojej wielkiej anielskiej rodzinki będąc demonem więc poszukałem sobie czegoś lepszego niż stary dom.
Nic specjalnego a ty młoda ?
- Ja się zgubiłam i tutaj trafiłam, wiesz po prostu nie patrze w przeszłość, chyba na mnie już czas robi się późno.
Odprowadziłem ją do wyjścia z jaskini, ale gdy tylko wyjrzałem ukazał mi się mało sympatyczny widok. Wielka wichura, deszcz a raczej potężna burza.
- Suuuper ... mruknęła.
- Powodzenia w powrocie, chyba, że chcesz zostać mam przecież więcej pomieszczeń niż jedno.
Alya?