21 lipca 2018

Tangens Caelum cd. Symonides

Wszystko zaczęło się od wyjątkowo nudnej wyprawy w głąb bagien. Zachciało mi się wędrówki w nieznane z dala od hałasów watahy. Przemierzałem podmokłe tereny mając pustkę w głowie, lecz w głębi duszy wiedziałem, że idę tam z konkretnymi zamiarami, tylko sam nie wiedziałem jakimi. Blade promienie zimowego słońca tańczyły po moim ciele za każdym razem, gdy mijałem gołe drzewa. Zima jest martwą porą roku, ale tak naprawdę tylko w mrozie czuję, że żyję. Nagle coś przeraźliwie małego i błyszczącego zwróciło moją uwagę. Powoli podszedłem do znaleziska, rozglądając się w poszukiwaniu potencjalnego właściciela danego przedmiotu. Byłem sam. Szybko wyciągnąłem niezwykły eksponat ze śniegu i ukryłem go w materiałowej torbie. Uczucie przymusowego marszu zniknęło. Tym razem postanowiłem udać się z własnej woli do kogoś, kto będzie mi w stanie wytłumaczyć, co to jest. Udałem się do Symonidesa.
***
- Zegarek. Tylko po to byłem ci potrzebny? - zapytał z niedowierzaniem czarny basior.
Sam nie wierzyłem w to, o co miałem ochotę zapytać, ale...
- Co to jest zegarek? - na początku słowa ugrzęzły w moim ciele, lecz później wypłynęły ze mnie, jak gdyby nigdy nic. Czułem się, niczym dziecko, które dopiero poznaje świat, tylko że dodatkowo towarzyszył mi wstyd.
- Och, to proste - powiedział basior chwytając przy tym mały przyrząd, a następnie niedbale oparł się o wysoką sosnę. - Zegarek odmierza czas, coś jak klepsydra, ale on działa ciągle. To wszystko?
- Nie. Nie potrafię go ustawić, nastawić - zacząłem się plątać, sam nie wiedząc, co chciałem z nim zrobić. Nigdy wcześniej nie widziałem takiego ustrojstwa, w moim byłym domu, to słońce wskazywało godzinę, ewentualnie wcześniej wspomniana klepsydra. - Pomożesz mi coś z tym zrobić?
Symonides pokręcił głową, a na jego pysk wypłynął leniwy uśmiech. Jestem pewien, że bił się z myślami, a gdzieś z tyłu jego inteligentnej głowy pojawiło się pytanie Co ja tutaj właściwie robię?. Też chciałbym wiedzieć... Kątek oka spojrzałem na złoty okrąg, który teraz był otworzony. W jego wnętrzu znajdowała się kryształowa tarcza z wyrytymi cyferkami. Zegar wyglądał na wybrakowany, ale nie potrafiłem stwierdzić, co było z nim nie tak.
- Więc?

Symonides? Ileż to jeden zegarek może przysporzyć problemów. 

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template