1 lipca 2018

Od Ariocha

Szedłem ciemną nocą przez las, właśnie powracałem z polowania, gdy nagle zastała mnie zła pogoda. Szukałem jakiegoś schronienia przed burzą. Czerwone opary siarki wydobywały się z mego pyska. Zawsze tak jest, gdy używam swoich mocy. Tak właśnie idę pod postacią zwykłego czarnego niebieskookiego wilka. Nie chce przerazić wilka, do którego jaskini, zapukam z prośbą o przenocowanie. No bo kto by wpuścił do jaskini Demona tak wysokiego stopnia. No stopień nie ważny, ale Demona. Wlokąc powoli łapę za łapą, wsłuchiwałem się w odgłosy piorunów i grzmotów wzrokiem szukając jakiejś jaskini. W końcu jakaś wpadła mi w oczy. Powoli zacząłem zbliżać się ku niej. Zamknąłem paszczę by czerwony dym się nie, rozprzestrzeniał i zapukałem. Niestety nawet po kilku próbach nikt nie otworzył. Postanowiłem, iż odejdę dalej. Przestałem wydzielać opary siarki więc moja przemiana, osłabła i wszystko oprócz niebieskich oczu wróciło do normy. Ruszyłem spod jaskini i udałem się w dalszą drogę. Wiatr zacinał coraz mocniej a deszcz, przemoczył mnie już całkowicie. Ja jednak się nie poddawałem. Odnajdę sobie jakąś jaskinie za wszelką cenę. Idąc dalej przez las zauważyłem jaskinie do której zapukałem. Drzwi jaskini otworzyła mi wadera z zadrapaniami na jednym z policzków. Gdy tylko mnie zauważyła, wciągnęła mnie do środka.
- As to ty!? Skąd masz te rany kolczyki i... GDZIEŚ TY KURWA BYŁ? - wadera zalała mnie potokiem słów, najwyraźniej ostro zdenerwowana. Musiałem ją zmartwić.
- Nazywam się Arioch. - powiedziałem, gdy tylko skończyła mnie wypytywać różnych rzeczy. Postanowiłem zrezygnować z przemiany a moje czerwone oczy znowu się, ujawniły, zastępując miejsce niebieskich. Wadera natychmiast przybrała zimną i obojętną postawę tak jakbym, był jej wrogiem. Przyznam, że obecnie jest w strefie neutralnej jak dla mnie.
- W takim razie czego szukasz w moim domu? - zawarczała przez zaciśnięte zęby. Chociaż wiem, że nie muszę, odpowiem na to pytanie, gdyż nie mam dłużej ochoty moknąć na dworze.
- Szukam schronienia przed burzą. - tym razem zamiast zwykłego echa w głosie pojawiło się zjawisko kilku głosów co, wywołało u wadery przyjęcie postawy gotowej do walki czy też obrony. Ja natomiast się rozluźniłem, iż mam świadomość swej przewagi siłowej. Usiadłem przed waderą, czekając na dalszy rozwój wydarzeń.

Nocta?

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template