23 lipca 2018

Od Harytii cd Hermesa

Wilczyca zrobiła krok w przód chcąc dokładnie przyjrzeć się wilkowi. Zapach nie należał do przyjemnych, ale wilczyca potrafiła go znieść, choć nie wiedziała ile czasu da radę wytrzymać. Spojrzała na oczy wilka które patrzyły... Na ścianę.
- Harytia? - Odezwał się Hermes, patrząc jak wilczyca pochyla się nad rozkładającym się wilkiem. Wilczyca ściągnęła brwi w grymasie, określającego nie ból, a niesmak.
- Może bym zaraz sobie stąd poszła, ale jest problem. - Powiedziała Harytia, patrząc w oczy Hermesa tak głęboko jakby chciała zobaczyć co jest na ich dnie. Nie podobała jej się ta sytuacja.
- Jaki? - Spytał wilk i rozejrzał się dokładnie po kajucie, zapamiętując każdy szczegół.
- Znam tego wilka. - Hermes w tym momencie spojrzał na nią, a po chwili przeniósł wzrok na trupa. - Raz spotkałam pewnego razu... To była bardziej sekta niż wataha, należało do niej sześć wilków. Z początku myślałam, że są normalni, gdy zaprosili mnie na poczęstunek, zaczęli mnie pytać o dziwne rzeczy. - Mówiła czując ciarki przechodzące po jej plecach, jakby stado mrówek przechodziło po niej do głowy do łap. - Pytali się mnie o czarną magię, czy znam ją, albo czy praktykowałam. Jaki mam stosunek po śmierci i czy twierdzę, że na ziemię można wrócić z powrotem, ale już w innej postaci. Pytali też o naszych bogów i zaczęli mi opowiadać o swojej wierze. Wyszłam z poczęstunku twierdząc, że gorzej się czuję. Nagle usłyszałam za sobą jakiś zaklęcie i zaczęłam uciekać otwierając portal, znalazłam się około trzysta metrów od ich jaskini i zobaczyłam jak kilku z nich biegnie w moją stronę. Nie wiem ile czasu mnie gonili, ale zakładam, że kierowali się moimi śladami magii. Ten był chyba doradcą ich przywódcy, ale nie pamiętam jak się nazywał... W każdym razie im uciekłam... Albo i nie... Ale skoro już gnije, a teraz nie jest ciepło to już musi tu leżeć dwa lub trzy tygodnie. Więc raczej nie trafili tu szukając mnie. Poza tym jest sam i ciekawe czemu tu się ukrył? - Zadała pytanie, a drzwi za nimi nagle się zamknęły z głośnym hukiem, oboje podskoczyli sprawdzając co to było. - Patrzy się na tą ścianę. - Dodała wilczyca podchodząc do obserwowanego przez trupa miejsca. - Czyli ten ktoś kto go zabił stał tu. - Pokazała Hermesowi samica, a sama przyglądała się klapie w podłodze. - Co o tym myślisz?
- Jeśli się nie boisz możemy zejść na dól zobaczyć co tam się dzieje. -Wilk nie czekając na odpowiedź wilczycy otworzył klapę. - To nie są schody prowadzące na dół tylko na tył statku. - Powiedział kiwając lekko głową jakby na potwierdzenie własnych słów.
- To idziemy sprawdzić co jest na tyle statku? Może się czegoś dowiemy.


Hermesie? Tylko nie mów że się boisz? ^^

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template