Aviaku |
Nie umie być władcą, kto karze wszystkich na śmierć.
Imię: Leaxander
Pseudonim: Lea, Xa, Alex
Wiek: 6 lat
Płeć: Basior
Charakter: Leaxander to typ wilka, który jest szarmancki i lubi prawić komplementy waderom. Można nazwać go romantykiem i uwodzicielem. Nie miał raczej dużo okazji do robienia tego. Lexa nie potrafi zaufać innym, ze względu na swoją przeszłość z bratem. Chciałby odnaleźć, kogoś kto będzie bliski jemu sercu, ktoś kto będzie mu drogi. Pomimo wyglądu jest wilkiem uczuciowym i łagodnym. Nie chce, by ktokolwiek ucierpiał przez niego tyle, ile on musiał przeżywać za młodu. Jest basiorem o silnej psychice, którą ciężko złamać. Jest też ciężki do pokonania ze względu na swoje moce. Potrafi być uparty, złośliwy. Ma dobry humor, skory do żartów i śmiechów. Można mu zaufać, mimo że sam nie ufa innym. Sam jednak nie lubi być zdradzany i okłamywany, więc czemu sam miałby to robić? Jest swego rodzaju marzycielem. Lubi latać między chmurami, wyobrażając sobie lepsze życie.
Wygląd: Leaxander jest basiorem ze szczupłą, ale umięśnioną sylwetką. Liczy sobie trochę wysoki wzrost, co budzi respekt wśród innych. Kiedy rozłoży swoje sporej wielkości skrzydła, wydaje się jeszcze większy. Jego oczy są fioletowe. Opuszki łap i pazury także mają ten kolor. Kiedy Lea staje się dosyć wkurzony, albo próbuje obudzić w sobie silniejszą postać, na łapach pojawiają mu się różne fioletowe znaki. Są to runy, ale nie mówi nikomu co jest na nich wypisane. Jego ogon nie jest tak długi jak innych wilków. Porównując go do innych ogonów, wygląda jak ucięty w 1/4 długości.
Stanowisko: Szpieg
Umiejętności: Intelekt: 8 | Siła: 7 | Zwinność: 8 | Szybkość: 7 | Magia: 8 | Wzrok: 2 | Węch: 5 | Słuch: 5
Rasa: Wilk Eteru
Żywioły: Eter, Gwiazdy, Noc
Moce:
1. Może władać gwiazdami. Daje mu to w zależności od danej konstelacji, różne moce.
Andromeda - daje mu wielką szybkość podczas lotu
Orion - daje mu wielką siłę
Kasjopeja - daje mu odporność na trucizny
Centaur - daje mu odporność na jakiekolwiek władze nad umysłem, ciałem, snami itd
Erydan - daje mu zwiększone statystyki umiejętności na 5 minut
Oktant - daje mu polepszone zmysły. Ma lepszy węch, słuch, wzrok, dotyk i smak.
Kameleon - daje mu odporność na zaklęcia.
2. Potrafi wytworzyć portale między alternatywnymi rzeczywistościami. Może dzięki temu zmienić jakieś wydarzenie. Jeżeli będzie przesadzać z mocą, może dojść do nieprzyjemnych wydarzeń. Może zatrzymać się pomiędzy tunelami, albo sprowadzić apokalipsę.
3. W nocy ma lepszy wzrok. Jego oczy są przystosowane bardziej do tej pory dnia. Nie ma pojęcia dlaczego. Może dlatego, że ma żywioł nocy?
4. Może wytworzyć przy sobie małą gwiazdę, która będzie dawała światło w ciemności.
5. Może wokół stworzyć obraz nocy. Wszędzie dookoła na pewnym obszarze, nagle pojawi się mgła. Inne wilki niż Lexa, będą myślały, że nadeszła noc. Nie wiedzą, że to manipulacja ich umysłem i światem.
Rodzina: Ma brata, matkę i ojca. Wszyscy nadal żyją. Lexa ma "małą" zwadę z bratem.
Partner: Nikt
Potomstwo: Nikt
Historia: Leaxander urodził się w potężnej watasze. Było to stado wilków, które rządziło klifami. Tak, jego stara wataha miała miejsce w górach, na terenach okropnie ostrych, wysokich klifów. Nikt bez skrzydeł, nie chciałby się znaleźć na jakiejś krawędzi tam. Raczej nikt nie odważał się wkraczać na ich tereny.
Kiedy urodził się Lexa, a razem z nim jego brat, życie w watasze raczej się nie zmieniło. Na początku było spokojnie. Wraz z kolejnymi miesiącami Leaxander miał większe problemy z bratem - Redan'em. Jako, że tylko jeden z nich urodził się ze skrzydłami, drugi bardzo zazdrościł temu pierwszemu. Często w ich rozmowach były kłótnie, czasami nawet gorzej. Żyli tak dopóki Redan nie postanowił pokazać bratu jak bardzo go nienawidzi i ma mu za złe jego szczęście. Nienawidził też matki, która posiadała piękne, subtelne skrzydła.
Redan chcąc któregoś dnia "przeprosić" Lexę za swoje zachowanie, zaprosił go nad klify. Te najgorsze. Te najostrzejsze. Na dole, kilkadziesiąt metrów w dół, w słońcu świeciły się spiczaste, wysokie skały. Spad w dół byłby pewną śmiercią.
Rozmawiali chwilę. Na początku rozmowa wyglądała normalnie. Jeden przeprosił, drugi wybaczył. Wyglądało to tak realnie... Redan zabrał nawet znane ziele, Jałmowca, które jest bardzo ciężkie do odnalezienia, ale za to najsmaczniejsze ze wszystkich. Przeżuwa się je, dzięki czemu wilk od razu czuje się lepiej, a rany goją się prawie natychmiastowo, jeśli przyłoży się to do nich. Lexa wziął kilka kawałków i przeżuwał je szczęśliwy, że koszmar z bratem zakończy się. Ale kiedy pogrążony był w swoich własnych myślach, poczuł ogromny ból w oczach. Przymknął je, wiercąc się po ziemi i krzycząc z bólu. Kiedy znowu je otworzył, zobaczył krople krwi na ziemi. Nie mógł uwierzyć, że zioła, które tak naprawdę podał mu brat, nie były Jałmowcem, a Czarną Alyssą. Zielem wręcz zabójczym dla oczu, następnie dla słuchu a w końcu paraliżującym po czasie. Lexa otrząsnął się i spojrzał na brata. Wciąż widział, ale jego obraz przed oczami był zamazany, a sam miał też mało sił. Upadł na ziemię. Jego skrzydła leżały bezbronnie na glebie. Redan zepchnął brata z klifu, bez żadnego zawahania. To było szybkie i pewne z jego strony. Lexa spadał coraz niżej, patrząc w rozmazane niebo. Widział do góry białą plamkę. Brata. Nigdy nie zapomni tego widoku. Nie słyszał nic poza szumami w uszach. W końcu zamknął oczy i po prostu leciał.
Ku jego zdziwieniu, nie upadł na skały, a na plecach poczuł delikatną sierść.Podczas lotu stracił przytomność, którą potem odzyskał. Dopiero po kilku godzinach. A co dziwniejsze nie był sparaliżowany i słyszał wszystko, nawet najmniejszy szelest wiewiórki. Jedyne co uległo stałemu pogorszeniu to jego wzrok. Kiedy już okazało się, że uratował go jeden z członków Watahy Smoczego Ostrza, postanowił dołączyć do nich. Szukać nowego miejsca na ziemi. Dla siebie samego.
Przedmioty: ---
Właściciel: CeresPhi
Ocena: 0/0