16 lutego 2017

Od Dragona cd. Christopher'a

- Co jest? - pomyślałem. Czyżby Śmierć chciał abym już mylił basiory z waderami? Chyba tak. Otrząsnąłem się, i uświadomiłem sobie że zadał mi pytanie.
- Dragon. Ale mów mi, proszę Śmierć... Pomyślałem że jesteś waderą. Bardzo przepraszam - powiedziałem.
- Nic nie szkodzi. Właśnie szukałem ziół i innych takich -powiedział - Nie chcę być natrętny, ale o co się tak zraniłeś? -spytał.
- To długa historia. Spacerowałem sobie normalnie i o coś zahaczyłem - powiedziałem to jak zwykle paprząc sprawę. Wyczuł że kłamię.
- Wiem że kłamiesz. Widać to po tobie - rzekł.
- Widzę, że nie da się Cię oszukać - zażartowałem. Nie wyszło mi. Znowu. - Więc spotkałem się ze Śmiercią, której jestem jakby... Prawą ręką. Tak to mogę ująć. Trochę ciśnienie nam podskoczyło, i na odchodne zadrapała mi pierś - objaśniłem.
- Chyba mam coś co może pomóc. Ale musimy iść do mojej jaskini - powiedział. Kiwnąłem głową. Gdy już mieliśmy pójść, przypomniałem sobie o zającu.
- Poczekaj! A moja zdobycz?! - krzyknąłem do Christopher'a aby się zatrzymał i poczekał na mnie. Złapałem zająca w szczękę i ruszyłem do basiora.
- Czy już wszystko masz? - spytał.
- Yhm - no co innego mogłem powiedzieć trzymając zająca w pysku.
Christopher zaczął szukać czegoś na półkach.


<Christopher? Sorry że tak dziwnie. Nie miałam pomysłu>

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template