19 lutego 2017

Od Madness

Nudziło mi się. Strasznie mi się nudziło. Miałam wrażenie, że dzień ciągnie się w nieskończoność, a noc nigdy nie nadejdzie. Brzęczenie owadów zaczęło działać mi na nerwy. Nie pomogło nucenie sobie pod nosem, ani nawet śpiewanie głośno. Co się z tobą dzieje, Madness? Czyżby wyczerpała ci się ochota do życia? A co powiesz na wąchanie kwiatków i pogonią za motylkami? Nie... Kwiatki i motylki mi się przejadły... A może kąpiel? Tak! To jest świetny pomysł! Tylko trzeba znaleźć jakieś fajne jeziorko... Ty, a pamiętasz to na łące? Tak, pamiętam.
Pobiegłam tam jak najszybciej, śmiejąc się po raz pierwszy tego dnia. Jakiś cel dawał mi radość, której dzisiaj brakowało. Gdy byłam na miejscu, powitał mnie świergot ptaków i zapach polnych kwiatów. Większość z nich już przekwitła, więc zapach nie był tak intensywny jak wcześniej. Gdy tylko mój wzrok napotkał jeziorko z wesołym okrzykiem do niego wskoczyłam. Woda była chłodna i przyjemna, więc przepłynęłam od jednego brzegu do drugiego. Po dobrej pół godzinie spędzonej w wodzie wyskoczyłam z powrotem na kwiatki i wytarzałam się w nich. Gdy wstałam i otrzepałam się zobaczyłam coś między drzewami. Był to wilk, ale jakby z patyków. Miał jelenie poroże i oczy wyglądające jak świetliki. Wpatrywał się we mnie.

Wilk z patyków? XD

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template