- Wiem, że już to mówiłam, ale kocham cię. - wyszeptałam.
- Ja też cię kocham, Will - Raiden popatrzył na mnie - Ale wiesz, że musisz zmienić bandaż?
- A wiesz, że już mi to mówiłeś?
- Yyyy, nie zaczynaj - powiedział stanowczym głosem.
- Dobrze - powiedziałam pod nosem - To co, idziemy? Basior kiwnął lekko głową i pomógł mi wstać. Wyszliśmy z jaskini. Jest lato, ptaki śpiewają, a słońce grzeje. Może w drodze do medyka się wysuszę?
- Raiden? - popatrzyłam w stronę basiora chodzącego obok mnie.
- Tak?
- Znasz jakieś piosenki? - nasz wzrok się spotkał.
- Nie wiem - odpowiedział, widocznie zdziwiony moim pytaniem.
- Może coś sobie przypomnisz - uśmiechnęłam się. Weszliśmy razem do jaskini. Medyczka zdjęła mi bandaż. Widziałam, że moja rana już lekko się zagoiła, nie chciałam bandażu. Gdy medyczka próbowała mi założyć nowy, uciekłam pod ścianę.
- Nie chcę nowego - usiadłam w kącie.
- Will, rana nie wygląda aż tak dobrze, żebyś mogła bez niego chodzić - powiedział basior.
- A poza tym, nadal może wedrzeć się tam zakażenie - powiedziała medyczka.
- Nie chcę! - popatrzyłam błagalnym wzrokiem na Raidena. Basior zachowywał się, jak by tego nie widział.
- Nie wygłupiaj się, Yyyy - powiedział stanowczym głosem - Wiesz, że to dla twojego dobra.
- Wiem, wiem - poddałam się. Odsunęłam się od ściany, pozwalając założyć sobie nowy bandaż.
- Will?
- Co? - wymruczałam pod nosem.
- Rana nie wygląda na tyle dobrze, żeby chodzić bez opatrunku - powiedział cicho Raiden. Wywróciłam oczami.
- A co ci poprawi humor? - westchnął basior.
- To - uśmiechnęłam się. Basior patrzył na mnie zaskoczony. Skoczyłam na niego, przewracając go, po czym pocałowałam.
Raiden? <3
Wiem, że mnie nie ma ale nie mogłam się powstrzymać xD
Wiem, że mnie nie ma ale nie mogłam się powstrzymać xD