- Oracle, znasz tu może kogoś, kto mógłby zrobić dla mnie nową złotą obręcz? Bo wiesz, skończyłam już trzy lata i według tradycji... - powiedziała spokojnie - ... według tradycji z każdym rokiem powinnam dokładać na ogon jeszcze jeden taki pierścień - dokończyła bardzo szybko, na jednym wydechu.
- Czekaj, co? - zapytałem.
- Yhh... Dobra nie ważne, widocznie masz dość moich tradycji - rzuciła i lekko się speszyła.
- Nie, lubię słuchać o Twoich tradycjach. Tylko powtórz pytanie, ponieważ nie dosłyszałem.
- Czy znasz kogoś kto zrobiłby dla mnie nową złotą obręcz? Zamyśliłem się przez chwilę i wpadłem na niezły pomysł, to ja mogę spróbować.
- Oczywiście, że znam. Ja mogę Ci stworzyć tę obręcz! - Uśmiechnąłem się.
- O jejku, dziękuję niezmiernie! - Powiedziała i kiwnęła drobną główką.
Przystałem i lekko trąciłem bardzo mały kamień. Skupiłem się, a skałka zaczęła unosić się nad moją głową. Wyobraziłem sobie złotą pętlę i właśnie to co miałem w głowie, pojawiło się nad nią. Wyszczerzyłem zęby w głupim uśmiechu i podarowałem obręcz waderze.
- Madame, oto Twoja obręcz - zaśmiałem się.
- Dziękuję - wyszeptała i delikatnie założyła pierścień na ogon.
Zafira ;3