Zawsze trzeba spodziewać się czegoś więcej niż to, co widzimy na pierwszy rzut oka – znacznie więcej.
Imię: Lunaye
Pseudonim: Lu
Wiek: 7 lat
Płeć: Wadera
Charakter: Lu jest z natury wesoła, kocha wszystko co się rusza i zaraża swoim uśmiechem. Czasami może uchodzić za naiwną i zbyt dziecinną, ale to tylko pozory.Za maską przysłowiowej "słodkiej blondynki" skrywa się wartościowa istota. Jeśli sytuacja tego wymaga potrafi zmienić się o sto osiemdziesiąt stopni. Jest bardzo odpowiedzialna, a natura nie poskąpiła jej intelektu. Mimo to, potrafi wpakować się w kłopoty, bo to nie tak, że nie umie ich przewidzieć, czasami po prostu je przyciąga, niczym prawdziwy "trouble maker".
Pomocna i kochająca: chciałaby uchronić od wszelkiego zła każde żyjące istnienie świata. Uwielbia naturę, mogłaby spędzać na pielęgnacji kwiatów cały swój wolny czas, jednak równie intensywnie kocha towarzystwo innych, więc czasem ciężko jej to pogodzić.
Wygląd: Jest po prostu białą waderą, o futrze bez ani jednej łatki czy cętki. Charakteryzuje ją heterochromia, jedno oko ma świetliście żółte, drugie błękitne jak niebo. Na lewej łapie nosi trzy kolorowe opaski, a pod oczami niebieskie świecące znaki.
Stanowisko: Ogrodnik
Umiejętności: Intelekt: 10 | Siła: 1 | Zwinność: 4 | Szybkość: 4 | Magia: 9 | Wzrok: 7 | Węch: 10 | Słuch: 5
Rasa: Wilk Natury
Żywioły: Światło, Natura
Moce:
~ potrafi skupiać promienie słoneczne (może tym oślepić lub coś podpalić, lecz ogień ten nie jest kontrolowany)
~ potrafi uzdrawiać roślinność lub przyśpieszyć jej wzrost
~ kontroluje roślinność, w tym korzenie i gałęzie według swojej woli
~ rozmawia z roślinami i wyczuwa aurę lasu
~ zna się trochę na ziołolecznictwie, w zasadzie na jego składnikach i totalnych podstawach
~ zna mowę ptaków
~ zna mowę wiatru
~ widzi dusze, duchy i demony
Rodzina: Nie pamięta
Partner: brak
Potomstwo: brak
Historia: W zasadzie niewiele pamięta. W wieku dwóch lat przeżyła nieprzyjemną przygodę, której skutkiem był upadek z urwiska. Lunaye uderzyła się w głowę i straciła przytomność. Gdy się obudziła pamiętała jedynie jak się nazywa. Musiała od nowa uczyć się jak sobie radzić. Z pomocą ptaków odnalazła najbliższą watahę, jednak jak się okazało nie była to ta w której się urodziła. Zaczęła więc z nową, czystą kartą.