15 lipca 2017

Od Destynei cd. Phalanx

W watasze zrobiło się nudno, przynajmniej dla mnie. Pierwszym szalonym pomysłem, jaki przyszedł mi do głowy było polowanie na potwora, najlepiej demona. Wyciągnęłam książkę i otworzyłam ją na stronie o lokalizacje potworów itp. Podobno w Dolinie Mrocznej Strugi znajdowały się jakieś. Wygrzebałam sztylet i poszłam nad wodę. Do małej szklanki wlałam kilka kropel. Potem ruszyłam w stronę doliny. Nie zdążyłam tam dojść. Gdy zapadł zmrok, z krzaków wyszedł wilk. Tyle, że coś w rodzaju wilka-zombie. Miał nagie kości z kawałkami mięśni i futra. Zrobiło mi się nie dobrze. Szybkim ruchem spróbowałam wbić sztylet w czaszkę przeciwnika. Rzuciłam się na niego, ale miał on zbyt twardą czaszkę. Gdy odskoczyłam, rąbnął mnie kościstą łapą. Poleciałam na drzewo. Zderzenie było mocne i trwałam w szoku. Gdy się ocknęłam przeciwnik wbijał mi zęby w łapę. Odskoczyłam. Z sztyletem w zębach rzuciłam się na niego. Zamiast atakować od góry., zanurkowałam w dół obcinając mu łapę, w miejscu w którym kości były najcieńsze. Przeciwnik wywrócił się. Postanowiłam go zostawić tam gdzie był, i tak nie był już w stanie atakować. Nagle usłyszałam głośny okrzyk:
- Nieeeeeeeee!
Odwróciłam się w stronę głosu. Widząc pędzocą waderę zaschło mi w gardle.
- Harmonia?- wydusiłam
- TY! Właśnie zabiłaś mojego ojca!!!! - wykrzyknęła
- Jest i tak martwy. Załatw mu wózek inwalidzki - powiedziałam - Co z tobą?
- Szczerze? - zapytała
- Jasne - odpowiedziałam zdumiona
- Jutro, tutaj... - odpowiedziała i uciekła
Tymczasem z wilkiem-zombie działo się coś nie tak. W miejscu brakującej kończyny ukazała się nowa. Na miejscu pustych oczodołów ukazało się niebieskie światło. Spojrzał na mnie. Światło zniknęło. Poczułam sennošć.
,,Ten drań próbuje mnie uśpić " - pomyślałam
Starałam się utrzymać na nogach, ale mięśnie dziwnie się rozluźniły. Upadłam na kamienie. Przeciwnik zbliżał się do mnie powoli. Wiedział, że już nie ucieknę. Kiedy nagle złoty piasek uformował się wokół jego szyi jakby chciał go udusić, a następnie upuścił przeciwnika na ziemię. Roztrzaskał się na małe kosteczki. Na małym pagórku stał czarny wilk z czerwonym przy szyi i po bokach.


Phalanx?

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template