– Widzę, że nie tylko ja mi się ostatnio pojawiły szkrabiki – zaczął nasz wataszkowy egzorcysta. – Kim jest ta młoda dama? – Zauważyłem, że tatuś nie miał wcześniej jako takiej styczności z tym osobnikiem, a jedynie o nim słyszał. Och, czyli mój rodziciel nie jest towarzyski.
– No, przedstaw się – czarna łapa delikatnie pchnęła do przodu kulkę, która zamiast się przytoczyć, podreptała do nas. Posłała swojemu ojcu błagalne spojrzenie, a następnie nieśmiało odwróciła głowę w naszą stronę. Tatko spojrzał na mnie tak, bym ja coś zdziałał, kiedy zobaczył jak waderka miota się z własną nieśmiałością.
– Eh... – westchnąłem na głos, a następnie podszedłem do swojej rówieśniczki, wyciągając do niej łapę. – Rammstein, a ty?
– A...April. – Nieśmiało mnie uścisnęła, a następnie schowała się za łapami swojego towarzysza.
– Urocza z wyglądu i charakterku – zaśmiał się na szybcika ojciec, by poklepać mnie po grzbiecie. Chciał mnie zabić, nie ma mowy o pomyłce, gdyż przyległem do ziemi z bólem. – Mój ma pewne defekty. – Obrażany przez własnego ojca, miłość nie zna granic. – Może twoja mała chciałaby się z nim pobawić? Jako jedyny z rodzeństwa nie odnajduje się wśród rówieśników i stoi z boku, tak z boku na dwa kilometry.
– Moja to też nie jest za towarzystwem, widzisz Niffelheime, że jest nieśmiała i sądzę, że odrobinkę, ale tak tyćko się przeraziła wyglądem twojego, ale to tak naprawdę tyćko!
– Idealnie, niech pobędą w swoim towarzystwie, myśląc, że są sami.
– Nie naróbcie kłopotów.
Dorośli jedynie nas upomnieli, po czym w mgnieniu oka nas opuścili. W pojedynkę chciałem się potajemnie udać nad rzekę Valar, ale nic z tego. Nie bez powodu zabraniają nam tam się wypuszczać, a martwienie się o własny tyłek jest na tyle zajmujące, a co dopiero by zajmować się jeszcze kimś. Cóż, skoro rodzic tej całej April jest synem obecnego alfy, mam do czynienia z "lepszą" krwią. Nie wypada mi jej zostawiać, ponieważ nie świadczyło by to o mnie źle, a o moim ojcu.
– Lubisz kwiaty? – zapytałem. – Na wzgórzu widziałem jak ostatnie powoli umierają, a są całkiem ładne.
April? Next będzie lepszy 8]