8 lipca 2017

Od Siriusa CD Lilly

Szlag, szlag, szlag.
Rzuciłem się gwałtownie w bok i przykryłem skrzydłami. Zacisnąłem powieki, po czym zacząłem liczyć do dziesięciu. Na "osiem" usłyszałem głośny wybuch i kawałki szkła pospadały na moją tarczę ze skrzydeł.
— Ał, ał, ał... — wymamrotałem i gdy byłem pewien, że już jest bezpiecznie, czyli po minięciu dziesięciu minut, wstałem i zamachałem już zregenerowanymi skrzydłami.
Westchnąłem. Jednak bez Lśniącego Kwiatu Eliksir Odporności nie wypali. A szkoda, bo skończyły mi się zapasy tego Kwiatka. Czyli trzeba się po niego wybrać...
Przywołałem swoją torbę telekinetycznie i założyłem ją, po czym podskoczyłem i szybko rozłożyłem skrzydła. Pofrunąłem przed siebie.
Nie czeka mnie znów tak długa droga, ale warto się pośpieszyć, jeśli chcę tam być przed nocą. Pomachałem mocniej skrzydłami i przyśpieszyłem, manewrując między drzewami. W końcu z nich wyskoczyłem i teraz leciałem w towarzystwie chmur.
Po godzinie drogi wylądowałem u stóp wzniesienia. Była tam jedna, jedyna jaskinia z malusieńkim wejściem. Rozejrzałem się do koła i zmarszczyłem brwi na widok... A raczej braku widoku Lśniących Kwiatów. Chwilę się zastanowiłem, ale przypomniałem sobie, że te rośliny nie rosną w cieple i słońcu. Zerknąłem do jaskini, a tam zobaczyłem jednego, jedynego, ale ogromnego przedstawiciela tego roślinnego gatunku. Był złoty i lekko połyskiwał wszystkimi kolorami tęczy. Obok niego rosły mniejsze, jeszcze bardziej świecące, ale w sumie do niczego się nie nadające Lśniące Kwiaty. Próbowałem sięgnąć łapą, ale były za daleko. Nawet nie chciałem tam wchodzić, jestem za wysoki, utknąłbym.
Usiadłem więc i zacząłem myśleć co by tu zrobić, żeby je zdobyć.
— Cześć — usłyszałem waderzy głos, więc natychmiast podniosłem wzrok i napotkałem wilczycę o złotym futrze i pięknym, hipnotyzującym zielonym spojrzeniem.
— Cześć, jestem Sirius — przedstawiłem się, a ona uśmiechnęła się, gdy tylko usłyszała mój głos.
— Lilly — odparła. Przyglądnąłem się jej i z zadowoleniem zauważyłem, że jest niska i drobna.
— Mógłbym cię o coś prosić? — zapytałem, a ona przechyliła głowę w bok.
— Jasne, mów, o co chodzi.
— Widzisz te kwiatki tam? — wskazałem łapą na wejście do jaskini, a ona dyskretnie tam zerknęła i kiwnęła głową.— Ja się tam nie zmieszczę, bo jestem za duży, ale ty masz idealny wzrost. Mogłabyś tam wejść i je dla mnie zerwać, bo są mi potrzebne?

Lilly?

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template