29 listopada 2016

Od Silence'a CD Aris

Aris zamyśliła się na chwilę. Nie rozumiałem zachowania wadery, osobiście mając okazję przyłączenia się do watahy tuż przed zimą na pewno bez zastanowienia podjąłbym decyzję o dołączeniu. Ciekaw jestem co zajęło jej myśli. Chrząknąłem, aby przypomnieć waderze o tym, że czekam na odpowiedź.
- Bardzo chętnie dołączę. - Odezwała się.
- Jak skończysz jeść udamy się do alfy. - Powiedziałem odchodząc od jelenia, zwyczajnie się już najadłem. Cały czas zachowywałem ostrożność, nie byłem pewien czy mogę zaufać nowo poznanej wilczycy, która właśnie zakończyła posiłek. - Chodźmy więc. - Po tych słowach zacząłem biec. Sytuacja była dość dziwna, ponieważ ja jak i Aris nawzajem próbowaliśmy dostosować się do tępa towarzysza, co skutkowało w częste zwalnianie oraz przyśpieszanie. Po pewnym czasie 'patrzyłem' w głąb jaskini alfy. - To tutaj. - Powiedziałem błądząc wzrokiem po kamieniach. Aris weszła do jaskini, postanowiłem się oddalić, słyszałem strzępki rozmów a nie chciałem wyjść na podsłuchiwacza. Los chciał abym wpadł na samicę ponownie, z tego co wnioskowałem została przyjęta do watahy. - Oficjalnie witam w Watasze Smoczego Ostrza. - Mówiąc to delikatnie się uśmiechnąłem co Aris odwzajemniła.
- Zajmujesz się może wyrocznią? Chciałabym dowiedzieć się nieco więcej na temat tego stanowiska.. W końcu w każdej watasze stanowisko to wygląda nieco inaczej. - Zapytała patrząc gdzieś w dal.
- Nie, jestem raczej od tych brudnych spraw. - W zdaniu tym zaakcentowałem wyraz 'brudnych'. Wadera posłała mi pytające spojrzenie, na co ja zareagowałem kpiącym uśmieszkiem w którym wyraźne widoczne było zduszenie słów jakie chciałem dodać. Prawdopodobnie myślała, że ma do czynienia ze zrównoważonym wilkiem, a tu niespodzianka.
- Bez obaw, nic Ci nie zrobię póki nie dostanę zlecenia, a żebym je dostał musiałabyś ostro komuś podpaść.. - Próbowałem uspokoić delikatnie przestraszoną waderę. Aris dalej milczała niczym ciało w kaplicy. Zdążyłem przyzwyczaić się do odrzucenia ze strony wilków, dlatego też bez większego przygnębienia ruszyłem bez słowa w stronę lasu.

Aaaaris?

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template