Potem staliśmy w ciszy. Znów zrobiło się niezręcznie.
- Ufasz mi? - spytałam basiora
- Tak, a nie powinienem?
- Nie... po prostu mało który wilk ufa pół demonowi, który zniszczył cały wymiar...
- Nie wyglądasz na niszczącą wymiary.
- Oj, widać, że niewiele o mnie wiesz.
- No to poznajmy się lepiej. Chodźmy już do mnie.
- Wiesz, chciałam jeszcze przeczytać jedną książkę. - skłamałam.
- Jaką?
W pośpiechu zaczęłam szukać czegoś sensownego.
- Em... tą! - powiedziałam ściągając książkę z najwyższej półki. Musiałam po nią polecieć, bo była za wysoko.
- Ach, no dobra. To czytaj. Też sobie coś znajdę. - powiedział i zniknął wśród książek. Usiadłam przy stoliku i otworzyłam księgę. Przeleciałam wzrokiem po spisie treści. "Zmiana postaci". To mogło być ciekawe. Bardzo szybko znalazłam odpowiednią stronę i zagłębiłam się w treść. Gdy odkładałam książkę na miejsce, spostrzegłam, że Paina odkłada coś o czarnej magii.
- Jesteś czarnym magiem? - spytałam.
- Tak, a co?
- Ja jestem białym. - uśmiechnęłam się z dumą. - Czytałam teraz o zmianie postaci. Poczekaj, sprawdzę czy umiem.
Wypowiedziałam zaklęcie i skupiłam się na formie, którą chcę przyjąć. Wybrałam człowieka, ponieważ to wydawało się najciekawsze. W jednej chwili przed basiorem stanęła szaro włosa, nie wysoka nastolatka o zielonkawo niebieskich oczach.
- Wow. - zachwycił się Paina.
- Jak wyglądam?
Wilk wskazał łapą w kierunku lustra. Ostrożnymi krokami podeszłam do niego i spojrzałam na swe odbicie.
~Więc tak bym wyglądała, gdybym urodziła się człowiekiem. ~pomyślałam.
- To... pójdziemy w końcu do mnie? - spytał basior.
- Em... tak. Możemy iść.
Przybrałam swoją pierwotną postać i wyruszyliśmy w drogę.
Paina? =^.^=