30 listopada 2016

Od Ariene CD Beast

Gdy basior zdjął zaklęcie, zwiesiłam głowę z pokorą. Cokolwiek bym zrobiła, on i tak mnie powstrzyma. Nagle usłyszałam cichy, nieznany mi dźwięk. Beast patrzył na mnie dziwnie. On chyba ich nie słyszał... zastrzygłam uszami. Potem jeszcze raz i kolejny. Przez okno wleciał spory kawałek skały. W ostatniej chwili odepchnęłam wilka. Obydwoje wyszliśmy przed jaskinię, by obadać sprawę. Zauważyliśmy dziwną kreaturę czającą się w krzakach. Rzuciłam na to coś zaklęcie paraliżujące. BB powoli podszedł to stworzenia i po chwili namysłu zabił. Na pewno nie miało dobrych zamiarów, skoro rzuciło w nas głazem. Z oddali niosło się wycie Taravii. Spojrzeliśmy na siebie porozumiewawczo i pobiegliśmy w jej stronę. Na miejscu były już wszystkie wilki. Po wypowiedzi alfy wszystko było jasne. Mieliśmy wojnę... Zostaliśmy podzieleni na oddziały. Zostałam zastępczynią dowódcy swojego oddziału... Nie będę ukrywać, bałam się. I to jeszcze jak! Jednak starałam się tego nie okazywać. Udałam się na indywidualne zebrania. Najgorsze było to, że nie znałam wilków, z którymi miałam współpracować. Co prawda o alfie słyszałam, ale nie miałam okazji z nim rozmawiać. Zapoznałam się z krótkimi, lecz przydatnymi opisami wrogów. Potem wyczarowałam sobie nóż i ruszyłam na zwiady. Przechadzałam się niedaleko wodospadów. W pewnym momencie usłyszałam jakieś szelesty. Byłam gotowa, by atakować. Czekałam tylko na pierwszy ruch wroga. No i zza krzaków wyskoczył Beast z jeleniem w pysku.
- Zwariowałeś! Nie strasz mnie tak! - krzyknęłam
- Przepraszam... - powiedział odkładając zdobycz. - Jesteś głodna?
- Nie.
Mój brzuch zaburczał z głodu.
- Na pewno? - powiedział podnosząc jedną brew. - Jedz.
Więc zjadłam. Postanowiliśmy, że gdy on będzie polował, ja będę go osłaniać przed ewentualnym niebezpieczeństwem. Nagle przypomniałam sobie o fiolce żywiołu. Pobiegliśmy do mojej jaskini. Rzuciłam się do poszukiwań eliksiru.
- Jest! - powiedziałam wyjmując z szafki niebieski płyn.
- Jesteś pewna, że użyjesz tego teraz?
- Beast, mamy wojnę. Jak nie teraz, to kiedy?
- Racja...
Wypiłam wszystko za jednym razem. Smakowało dziwnie. Jakby... truskawka, jagoda i odrobinka cytryny...
- Jak to właściwie działa? - spytał wilk.
- Nie wiem.
- Czujesz coś... że coś się zmieniło? Jaki żywioł?
- Wydaje mi się że... woda.
- Skąd to wiesz?
- Czuję to...

Beast?

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template