- Matko! Nic Wam nie jest?
- Nie, ale no cóż, średnio widzimy.
Nawet w takiej chwili zaczęła żartować. Uśmiechnąłem się.
- Idziemy. Ile to działa?
- Jeszcze około pół godziny.
- Gavin, idziesz z Ingreed. Słuchaj się i nie panikuj. Pamiętaj, koncentracja i spokój. To jest twoja pierwsza próba, jeśli coś usłyszysz, działaj. Bądź pewny siebie. Idziemy w kilku metrowych odstępach.
Po tych słowach od razu ruszyliśmy. Droga była kręta, słychać było tylko raz na jakiś czas pisk. Leloo odzyskał wzrok. To dobrze.
- Boom?
- Tak?
- Jak ty to wszystko znosisz?
- W sensie?
- Ogółem. Niemoc to, że czasami inni cię źle traktują, myśl o tym, że w każdej chwili możemy wszyscy zginąć?
- Nie myślę o tym, żyje się tylko raz.
Zamilkłem, a wtedy odezwała się In.
- Jesteśmy na miejscu, chodźmy do centrum.
Tak też zrobiliśmy. Jednak wyglądało na to, że się spuźniliśmy, bo reszta watahy już nas opuszczała. Na samym końcu siedział Zero.
- Witaj Zero, miło cię znowu widzieć wśród żywych.
- Ciebie też Harbinger. Widzę, że przyprowadziłeś resztę, więc powiem tak. Należysz do drugiego oddziału. Oprócz ciebie są w nim jeszcze Ingreed i Revenge.
- Aha. Miło mi było cię znów zobaczyć.
Odszedłem. Ummm.... Z tego, co wiem, miałem należeć do uzdrowicieli, ale czy się do tego nadaję? Usiadłem nad rzeką. Zaraz za mną słyszałem przyśpieszony oddech Ingreed.
- Zapomniałem. Nie Ingreed, nie uważam, że jesteś dzieckiem. Po prostu to ja mam 10 lat. To dużo nie uważasz?
- Czy dla ciebie liczy się tylko wiek?
- W sumie... Nie. Ale mimo to jestem od ciebie dużo starszy, więc jeśli coś mówię, patrz też na to. Nie sugeruję ci, że zachowujesz się jak dziecko, tylko jesteś młoda.
- Aha.
- Nie złość się.
Spojrzała na mnie spode łba.
Jednak w tej chwili wytrzeszczyłem oczy, a zaraz potem się na nią rzuciłem. Wydała z siebie okrzyk. Nieopodal stał Fung. Musiał się zgubić. Teraz albo nigdy. Rozbiegłem się i skoczyłem na niego. Złapałem za wielki, kościsty wachlarz na głowie i pociągnąłem go do ziemi. Zacząłem go szarpać, nie byłem pewien czy to coś da. Z oddali dobiegły mnie krzyki Ingreed i ... Boomerang?
Dalej nie słyszałem nic, ostatnią rzeczą, jaka się wydarzyła to moje ciała spadające wraz z Fungą do wody, zęby Ingreed na mojej szyi i trzask liny, przy której były przywieszone pióra, od Gavina.
Ingreed i Boom? Nadal lecimy na dwa fronty. :D