1 marca 2017

Od Madness CD Scrafa

- Czemu sobie odleciał...? Fajny był! — wstałam, podskakując. Położyłam się na plecach i zaczęłam łapą kreślić wzroki w powietrzu. Scarf położył się obok mnie.
- Spójrz — pokazałam łapą na chmurę nad nami.— Królik.
- Nie widzę... — odparł.
- Na spójrz...— przybliżyłam się do niego i łapą wskazałam na chmurę.— Tam masz uszy, ogon i łapki.
- Faktycznie.
- A widzisz. Mówiłam.
Wstałam i pacnęłam go łapą.
- Gonisz! — krzyknęłam i uciekłam. Po chwili już mnie dogonił i przygwoździł do ziemi.
- Wygrałem — wyszczerzył się.
- No tak, tak. Ciesz się, ciesz.
Gdy już wstałam niebo dziwnie pociemniało. Zrobiło się chłodniej i atmosfera się zagęściła.
- Co do... — zaczęłam, ale porywisty wiatr mnie przewrócił. Scarf jeszcze trzymał się na nogach. Wokół nas trawa zapłonęła czarnym ogniem, który nie dawał ciepła, ale tylko wzmocnił moje obawy. Ogień trochę pojaśniał, a z niego wyszły wielkie wilki. Miały ciemną sierść, wielkie, skórzaste, nietoperze skrzydła, rogi, bardzo ostre pazury i czerwone oczy lśniące w ciemności. Ich pyski wykrzywiały groteskowe uśmiechy. Było ich pięciu, z czego jeden naprzeciw nas był największy i najstraszniejszy. W jednym momencie nogi miałam jak z waty. Głos uwiązł mi gulą w gardle, a ja sama oblałam się potem. Skuliłam się na ziemi, uszy zakrywając łapami.
- S-scarf...— to jedyne, co potrafiłam z siebie wyjąkać.
Bałam się.

Scraf?

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template