21 marca 2017

Od Kiv'a CD Raven

— To ty mnie wtedy zaniosłaś do medyka? — zapytałem. Tak naprawdę, to nie miałem pojęcia, kto to zrobił, nie miałem też najmniejszego zamiaru nikogo przepraszać, bo nikt sobie tym nie zasłużył. Ale warto wiedzieć, u kogo ma się dług. Jeśli to ona, to była jej spłata długu, ponieważ ja ją ocaliłem przed wężem rzecznym. Chociaż w sumie wtedy to tylko się broniłem. Tylko siebie.
— Skąd wiesz? — zmarszczyła brwi.
— A więc to ty — zacisnąłem szczękę. Spojrzała na mnie oczekująco, a mnie ogarnęło zdziwienie. Na co ona czeka? Na zbawienie? Po co tak stoi? Powinna już iść, zmiana warty! Nie musi już tutaj stać.
Ale nagle mnie olśniło. Ona czeka na podziękowania! Ale dlaczego? Dlaczego mam jej dziękować? Uratowała mnie bo chciała, nad czym się tak rozczulać?
— Więc... — zaczęła i zorientowałem się, że nie odpuści. Nie ma szans. Będzie tak stała i czekała, aż dokonam niemożliwego.
— Dz...— chciałem wymówić to słowo, serio, ale nie przeszło mi przez gardło.— Całkiem dobrze — również moim zamiarem było uśmiechnięcie się, ale wyszedł mi krzywy grymas. Podszedłem do niej i niezdarnie przytuliłem.
Gdy odchodziła, zawołałem za nią:
— A tak swoją drogą masz ładne włosy.
Mimo, że nie widziałem jej pyska, byłem pewien, że się uśmiechnęła.

[Następnego dnia]

Raven?

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template