9 marca 2017

Od Madness CD Albi

- Albi, jesteś pewna, że nie jesteś głodna? — zapytałam, uśmiechając się.
- Nie, nie jestem — odparła.
- A ty, Scarf? — tym razem spojrzałam na basiora.
- Ja też nie — odpowiedział.
- Więc przyszedłeś tu, ponieważ...?
- Nudziło mi się — wzruszył ramionami.
- Ah. No tak. To co powiecie na spacer? Mam ochotę się gdzieś przejść.
- Tak! — ucieszyła się Albi, a basior tylko przytaknął.
Wstałam i machnęłam łapą przed siebie.
- Ku przygodzie! — zakrzyknęłam. Albi odpowiedziała tym samym i ruszyłyśmy raźnym krokiem przed siebie. Scarf szedł za nami, z trochę mniejszym entuzjazmem. Po pół godzinie drogi przystanęłam, machając ogonem.
- Ej, Scarf, weź się uśmiechnij, no! — wyszczerzyłam kły w uśmiechu.— Albi, jak go uśmiechnąć?
- Nie wiem, Mad — również wesoło się uśmiechnęła.
Dałam sobie spokój z rozweselaniem Scarfa i pobiegłam przed siebie, ale stosunkowo powoli, aby Albi i basior wlekący się z tyłu mogli dogonić mnie i mój entuzjazm. Stanęłam przed wejściem do najbliższej jaskini. Postawiłam łapę w jej wnętrzu i rozglądnęłam się. Było tam stosunkowo jasno, w suficie były dziury przepuszczające światło. Ściany były szare i zimne, przez co w całej jaskini było chłodno. Uśmiechnęłam się jeszcze szerzej.
- Chodźcie. Chyba niczego strasznego tu nie ma! — zachęciłam ich.— Na spotkanie przygodzie!

Albi?


PS Madness popracuj trochę nad swoim słownictwem i proszę cię, staraj się nie robić powtórzeń c;



Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template