22 marca 2017

Od Ariene cz. 2

Wybiegłam ze sklepu. W gniewie i rozpaczy wzbiłam się w powietrze. To zawsze mnie relaksowało. Jednak nie dziś. Nie teraz. Świadomość, że mam na ogonie ducha, mogącego zabić mnie w każdej chwili, uniemożliwiała mi odpoczynek. Niebo zasłało się już gwiazdami. Ciemność delikatnie rozjaśniał rogalikowaty księżyc. Dokąd tak właściwie leciałam? Po prostu donikąd. Przed siebie, razem z wiatrem. Nie myślałam, jak pozbyć się ducha. Chciałam tylko przeżyć, by móc uratować Beasta. Nie zależało mi na życiu. Zależało mi na nim. Wciąż nie dochodziło do mnie, jak to mogło być możliwe? Przekładam jego życie, nad własne? To niezrozumiała potęga miłości. A on pewnie teraz siedzi w jakimś lochu...
Zleciałam ku ziemi. Była już chyba druga w nocy. W powietrzu zawsze traciłam poczucie czasu. Powoli weszłam do domu. Zapaliłam świeczkę, lecz ta po chwili zgasła. Zapaliłam ją znów i znów zgasła.
- Laos, to nie jest śmieszne! - powiedziałam głosem, jakbym zaraz miała się rozpłakać.
Wazon stojący na stole uniósł się w powietrzu, po czym upadł tłukąc się na drobne kawałeczki. Poduszki, koce, różne figurki z regałów zaczęły latać w powietrzu. W pomieszczeniu zerwał się silny wiatr, a światło zgasło. Na ścianie pojawił się napis. Podeszłam do niego bliżej, by go przeczytać. "Witaj w swoim największym koszmarze, Ariene" Poczułam, jak przechodzi mnie zimny dreszcz. Po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Łzy strachu i smutku zarazem. Próbowałam wydać z siebie jakiś głos. Chciałam krzyczeć. Nie mogłam. Zamarłam. Jedyne co udało mi się zrobić, to wysłać telepatyczną wiadomość do egzorcysty. Nie wiem jak dokładnie brzmiała. Ciężko to stwierdzić, gdy jest się nawiedzanym przez ducha. Poczułam piekielny ból na policzkach. Łzy, które dawniej raniły tylko inne wilki, raniły teraz również i mnie. Moja odporność na nie zniknęła. Usłyszałam złowieszczy śmiech, odbity echem. Niech Niff się pośpieszy - to jedyne, co przyszło mi teraz na myśl.

Niffelheim? ;-;

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template