21 marca 2017

Nowy basior - Niffelheim!

http://dniseb.deviantart.com

Nie posługuje się żadnym mottem.
Imię: Niffelheim
Pseudonim: Najczęściej spotyka się ze zdrobnieniami swojego imienia jakimi są Niffuś czy Niff, rzadziej Heim.
Wiek: 8 lat
Płeć: Basior
Charakter: Osobowość basiora z początku może wydać się specyficzna, ponieważ w niektórych przypadkach może zaprzeczać sama sobie. Najpewniej spotkasz go podczas wykonywania obowiązków, czyli przygotowanie egzorcyzmu lub już jego wykonywanie. Możesz się zrazić do jego osoby, ponieważ wygląda na zbyt poważnego i posępnego, co potęguje ponurość stanowiska, które zajmuje. Oczywiście możesz spotkać go w zupełnie innej sytuacji, pierwsze wrażenie i tak pozostanie podobne - małomówny wilk o zgorzkniałej naturze. Bez wątpienia jest typem samotnika, więc lubuje się we własnym towarzystwie lub w gronie zaprzyjaźnionych duchów. Jednak nigdy nie olewa całkowicie potrzebującego pomocy lub szukającego jakiejś odpowiedzi czy rady. W razie czego próbuje podtrzymywać rozmowę, ale jeśliby to od niego zależało, wolałby przekazać tę pałeczkę zupełnie komuś innemu. Niffelheim stroni od konfliktów, jest pacyfistą z zasady, co znaczy, że czasem może zdarzyć się sytuacja, że będzie bardzo nieprzyjemny, wręcz agresywny i opryskliwy. Odwaga i śmiałość to jego dywizja, nie lęka się niczego i idzie z podniesioną głową. Nie wywyższa się wśród innych, zdaje sobie sprawę, że nie jest idealny i musi jeszcze nad wieloma sprawami popracować. Pewny siebie, potrafi przyznać się do porażki i błędu. Basior wbrew pozorom nie jest ponury przez cały czas, zdarzają się wyjątki, kiedy na jego pysku widać widoczną radość czy zwykłe zastanowienie. Potrafi się śmiać i zażartować, nie ukrywa swoich uczuć pod maską obojętności, bo to najzwyczajniej nudzi. Na koniec dodam, że Heim jest również typem myśliciela. Godzinami może wpatrywać się w niebo, zastanawiając się nad zwykłą błahostką. Lubi czasem tak oczyścić umysł od całego natłoku wiedzy, wydarzeń i doznań, jest również zwolennikiem. Nie pogardzi chwilą daną na dłuższe zastanowienie, ponieważ bardzo za tym przepada. Nie należy jednak tego mylić z infantylnością czy brakiem rozumu.
Wygląd: Wysoki basior, choć smukły, można doszukać się wyrobionych mięśni. Śnieżnobiała sierść, która jest długa i gęsta, a przede wszystkim miękka. Wśród czarnych i czerwonych akcentów najbardziej przykuwa uwagę smolista lewa przednia łapa z turkusowymi znamionami, które emanują lekką poświatą. Najbardziej widoczna jest w nocy, podczas odprawiania egzorcyzmów i używania mocy. Nie zabraknie również świecących ślepi w tym samym kolorze, turkusowym. Charakterystyczne dla Niffelheima są również niebieskie poduszki, język i nos. Na koniec warto wspomnieć o wydłużonych kłach, widać je nawet przy zamkniętym pysku Niffa.
Stanowisko: Egzorcysta
Umiejętności: Intelekt: 7 | Siła: 7 | Zwinność: 7 | Szybkość: 7 | Magia: 6 | Wzrok: 5 | Węch: 5 | Słuch: 6
Rasa: Wilk Nekromancji
Żywioły: Nekromancja, Umysł, Ciało
Moce:
~ Zwiększona tężyzna - nie powinno to nikogo zdziwić, skoro posiada geny wilka ciała. Na czym w ogóle to polega? A to proste. Umiejętność bierna zwiększająca naturalną sprawność fizyczną basiora. Jest odporniejszy na różne urazy, rzadko się męczy. Siła, szybkość i zwinność, chyba to trzy cechy wyróżniane szczególnie u osobników z żywiołem ciała. W dodatku większość przeciętnych obserwatorów może dostrzec wrodzoną grację i delikatność jego ruchów. 
~ Zmiennokształtność - całkowita zmiana wyglądu lub poszczególnej części ciała. Jest w stanie przemieniać się w inne zwierzęta lub przedmioty, jednakże w każdym wcieleniu przypomina prawdziwego siebie i bez problemu idzie go rozpoznać. Nie po to tak dba o swą odmienność, by go z kimś pomylić! Może się rozciągać, zwiększać, skurczyć i takie tam. 
~ Kolejna magiczna umiejętność Niffelheima polega na przyjmowaniu właściwości różnych materiałów. Co to właściwie znaczy? Jeśli sobie zażyczy, stanie się twardy i ostry jak diament bądź jeszcze bardziej miękki jak plusz. Może pozostać niewzruszonym niczym skała lub rozpłynąć się gdzieś w powietrzu jak piasek. 
~ Telekineza - potrafi przenosić przedmioty za pomocą siły woli, działa na bliskie i średnie obszary. Nie musi mieć tego czegoś na oku, wystarczy, że o tym pomyśli i dokładnie zapamięta położenie danego obiektu. Działa również na żywe istoty, jednak nie używa jej na nich, dopóki nie poczuje konieczności lub nie dostanie wyraźnej zgody. 
~ Telepatia - jest w stanie wniknąć do umysłu innych, wówczas zostawia tam informacje do odczytania przez innych. Sam jednak nie czyta wszystkich myśli danego osobnika, w końcu nikt nie chciałby, żeby największe skrywane sekrety zostały ot, tak odebrane. 
~ Wtargnięcie - choć nie przepada za mąceniem innym w głowie, ta moc jest właśnie od tego. Po wniknięciu w rozum przeciwnika jest w stanie wyrządzić prawdziwy armagedon bólu głowy. Przeplata tragiczne wspomnienia, z żałosnymi przeżyciami, z brudnymi uczuciami, wysyłając bomby gry umysłowej, polegającej na tworzeniu paskudnych iluzji. Moc ta nie służy do zabijania. Przeciwnik może stracić przytomność na kilka/kilkanaście dni lub odczuwać przez dłuższy czas ucisk w głowie, który da się spokojnie złagodzić u medyka czy czymś. 
~ Nekromanta - moc niemalże perfekcyjna w jego wydaniu. Niffelheim jako wilk nekromancji potrafi stworzyć własną armię nieumarłych. Jest w stanie wysługiwać się duszami zmarłych, dzięki czemu nawiązuje pełne interakcje z duchami. Przywołuje, odsyła, wypędza bądź rozkazuje opętanie. Nieumarli słudzy są na jego każdy rozkaz, czasem wymagają od niego magii, by mogli używać własnych zaklęć, ale to naprawdę czasem. Zresztą i tak rzadko przyzywa ich, by stanęli do walki. Czasem potrafi w martwe ciało pchnąć jakąś duszę, ale nie wychodzi to tak, jak powinno. 
~ Uzdrowienie - nie jest na jakimś wysokim poziomie, ale zawsze jakiś uraz uda mu się uleczyć. Nie jest w stanie uzdrowić wilka bliskiego śmierci, ewentualnie przedłużyć je o kilka cennych chwil, by zaprowadzić, go do lepszego użytkownika tego rodzaju magii. Zazwyczaj używa jej tylko dla siebie, w sytuacji opisanej właśnie przed chwilą lub wtedy, kiedy podczas egzorcyzmu jakiś wilk zranił się z winy ducha.
Rodzina: Nie poznał jej, bo przedwcześnie ją stracił, więc i nie ma czego pisać.
Partnerka: ---
Potomstwo: ---
Historia: "Kiedy zapytasz mnie o moją historię, na mój pysk z pewnością wedrze się grymas niezadowolenia. Burknę coś pod nosem, a jeśli wciąż będziesz nalegać, opowiem ci ją, ale nie licz na wiele. Jestem w końcu zwykłym szarakiem"
Szczenię, które straciło swoich rodziców, zatrzymało swoją pogodę ducha. Tak naprawdę niczego mu nie brakowało. Był zwykłym członkiem jakiejś watahy i z pewnością należało mu się normalne traktowanie, choć przyprawiał o dreszcze swoich opiekunów. Młody był pierwszym takim wilkiem w watasze, którego rasa była utożsamiana ze śmiercią. Urodzony nekromanta, od malutkiego potrafił rozmawiać i przywoływać różne duchy, rzadziej eksperymentował z trupami. Nietypowe zachowania i zainteresowania małego zainspirowały duchowego wodza watahy, który postanowił sprawdzić zdolności, wówczas bezimiennego szczeniaka. Tak, młode na początku nie miało imienia, ale o tym później. Zabrał go do wadery, którą się zajmował. Nie należała do żadnej watahy i żyła dzięki jego pomocy, nikt o niej nie wiedział, bo była nadzwyczaj specyficzna, choć bardziej pasowałoby stwierdzenie, że była opętana. Duch, który ją nawiedził był wyjątkowo wredny. Uczepił się jej jak rzep psiego ogona, za nic nie chciał jej opuścić. Mały basiorek o tym nie wiedział, z czym dokładniej miał do czynienia, ale bardzo spodobała mu się rozmowa z samicą i jej nieodłącznym kumplem. Bez żadnego wysiłku potrafił rozróżnić, kiedy kto z tej nierozłącznej dwójki przemawiał w danej chwili. Duchowi młody przypadł do gustu, kiedy dowiedział się, że nie ma imienia, postanowił zaproponować wymianę. Opuści waderę, gdy będzie mógł mu coś podarować, wówczas ochrzcił go imieniem - Niffelheim. Była to jego pierwsza misja egzorcysty, z wiekiem były one coraz to trudniejsze i wymagające skupienia oraz umiejętności. W pewnym momencie postanowił opuścić swojego mentora, duchowego wodza. W watasze jednak się nie sprawdził, zyskał jedynie nienawiść i pogardę od innych. Tułał się. Z początku było to bardzo wygodne. Tak naprawdę nikt nie był pewien, kim jest i skąd pochodzi, pojawiał się i znikał. Jednakże przyszedł czas, kiedy znudziła mu się podróż bez końca, choć była przesączona niesamowitymi opowieściami. Podczas trwania wędrówki nie zaznał monotonnych dni, ale to było za mało, by z tego nie zrezygnować. Postanowił osiedlić się gdzieś na stałe.
"Krótko, bo nie ma sensu opowiadać więcej, a w razie czego można się dopytać. Coś na to poradzę... Ale czy uwierzysz w moje opowieści? To już zależy tylko od ciebie..."
Przedmioty: ---
Właściciel: kaoryychan@gmail.comKaoryKaory
Inne zdjęcia: ---
Ocena: 2/0

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template