- Od kiedy tu jesteś? - usłyszałam po dłuższej chwili ciszy głos Hiyacintha, czyli.. mhm, hm, jakie mu dać przezwisko? Roślinka? Liść? Kwiatuszek? Tak, niech będzie Kwiatuszek, jest idealnie.
- Dłużej niż ty - odezwałam się z starannie dawkowaną wyższością i poczuciem bycia lepszym niż oklapła roślinka obok. Kwiatuszek to zignorował. Przysunął się nieco bliżej, jakby wbrew zdrowemu rozsądkowi. Bosz, na jakiego ignoranta trafiłam w całym wielkim wszechświecie.. Dlaczego akurat on? Czemu nie ktoś myślący w miarę normalnie?
- Emm.. - usłyszałam, że nabiera powietrza, jakby chciał coś powiedzieć. Nie myliłam się - po chwili zabrzmiało pytanie.
Kwiatuszku? Co dalej? :>