2,5 roku później.
Kiara musisz już odejść. - powiedziała alfa Elia. Elia była dobrą przywódczynią. Miła, pomocna... Wiem, dowidzenia wszystkim. - powiedziała Kiara, zaraz po tym odeszła. Wędrowała długo, czuła nasilający się głód. Trzeba by zapolować - pomyślała. Zaraz po tym wyczuła królika. Szybko podążyła tropem, aż go zobaczyła. Tłuściutki królik nic nie zauważył. Kiara szybko na niego skoczyła. Krew rozprysła, królik był martwy. Kiara pośpiesznie go zjadła i poszła dalej. Z trudem szła dalej, była zmęczona i mokra. Musze znaleźć jaskinię, inaczej padnę na terenie jakiejś watahy i mnie zabiją. Zbliżyła się do skał. Jest! - pomyślała. Szybko tam wbiegła. Halo? Jest tu ktokolwiek? -nie dostała odpowiedzi. Więc położyła się i zasnęła. Obudziła się i poszła dalej w poszukiwaniu watahy.