Spojrzałam na Ascrifice'a, nadal spał. Uśmiechnęłam się lekko i go lekko potrąciłam nosem. Nasze młode... W sumie już nie takie młode, poszły do swoich jaskiń, więc mieliśmy czas dla siebie.
- Mh...
- Cześć, As... - wtuliłam się w jego futro. Ten zadowolony też musiał wstać i mnie pocałować. Wyglądał na zmartwionego.
- Coś się stało...?
- Nocta... Dowiedziałem się, że niedaleko jest coś, co trzeba zakończyć.
- O czym ty...
- Muszę wyjechać. Nie wiem czy wrócę. Wiem, beznadziejny moment, ale...
- JAK JA TO WYJAŚNIĘ APRIL?! I MIZUKI?!
- April musi iść ze mną... Wybacz kochana, ale... Musimy jakoś...
- ASCRIFICE! - podniosłam się, warcząc na niego - TERAZ CI SIĘ PRZYPOMNIAŁO?!
- Nocta...
- JASNE! IDŹ SOBIE! ALE TYLKO NIE WRÓĆ A OSOBIŚCIE CI SKRĘCE KARK!
- ŚWIETNIE!
- Tato...? - usłyszałam głos Mizuki. April stała tuż za nią. Ascrifice zaczął odchodzić, a April poszła za nim. Czułam... Jak łzy mi lecą po policzkach. Właśnie straciłam cząstkę siebie. Doskonale wiedziałam...
Basiorom nie warto oddawać serc...
- Mamusiu... - mała waderka podeszła do mnie, zalana łzami - gdzie tata? Czemu on idzie?
Nie wiedziałam, co mam odpowiedzieć... Malutka... Przecież teraz straciła i siostrę i ojca...
- Wróci... - przytuliłam ją - ale zapamiętaj kochanie, nie oddawaj całego serca basiorom... Łatwiej je oddać, gorzej odzyskać. Rozumiesz, malutka?
Waderka przytaknęła i się wtuliła w moje ciało.
- Nigdy Cię nie zostawię, Nighten... - pogłaskałam ją i spojrzałam na wejście do jaskini. Poczułam, jak znowu łzy mi lecą po pysku...
Tamte dni, pamiętam jakbym widziała film...
Od nienawiści, do miłości. Od miłości, po rodzinę.
Pamiętam to wszystko. Pamiętam te dni, te miesiące i lata, spędzone u jego boku. Pamiętam jego bijące serce, jego postawę, jego ciepłe, czuło futro.... Jego pocałunki, jego łzy, lane razem z moimi. Nasze przygody, nasze zmagania. Nasze... Życie.
Tak... Pierwszy raz czułam, że na prawdę żyje. Przy nim, tuż obok.
A teraz?
Odszedł.
Przepadł, zginął. Nie wiadomo, czy wróci, czy nie...
Lecz Ascrifice... Jeśli nadal o mnie będziesz myślał i będziesz chciał wrócić... To wiesz, gdzie.
...
Żegnaj...
Kocham Cię... Po wieki...