- Jestem - zmarszczyłam brwi na jej kolejną salwę śmiechu - Ingreed.
- Miło mi - wyszczerzyła się, na co ja westchnęłam cicho.
- Przepraszam, nie mam za bardzo humoru...
Machnęła na to łapą i otarła z kącika oka łzę, która pojawiła się tam przez rozbawienie. Odchrząknęłam, nieco zakłopotana.
- Muszę iść - rzuciłam krótko i pospiesznie się wycofałam.
Jęknęłam krótko, kiedy Rainbow Fire zagrodziła mi drogę, a kiedy skierowałam swe kroki w drugą stronę, znów przeskoczyła przede mnie.
- W co ty grasz? - zmarszczyłam brwi i wyprostowałam się dumnie, żeby dodać sobie odwagi. Chciałam po prostu móc uciec i ukryć się we własnym świecie, ale przecież nie mogłam tego pokazać...
- Ja? - uniosła łapy w obronnym geście. - W nic, zupełnie nic!
Przymknęłam oczy i ominęłam ją, lecz ta znów zagrodziła mi drogę.
- Ej, gdzie idziesz? Chciałam się zaprzyjaźnić!
Uśmiechnęłam się na tę bezpośredniość. Ona znów się zaśmiała, a ja z lekkim zdziwieniem odkryłam, że ta jej pozytywna energia częściowo mi się udzieliła.
- Jakiej jesteś rasy? - zmieniłam temat, decydując się na kontynuację rozmowy.
- Wilk Nieba - puściła do mnie oczko i posłała pytające spojrzenie.
- Wilk Snów... - usiadłam pod najbliższym drzewem i oparłam się bokiem o chropowatą korę. Rainbow poszła w moje ślady i teraz siedziałyśmy naprzeciwko siebie, zachowując jednak zdrową odległość.
- Jak się tu znalazłaś?
- Zadajesz same pytania - zaśmiała się ciepło.
- Dobrze, więc najpierw ja powiem - wzięłam głębszy wdech i przez chwilę nie odzywałam się. - Cóż, po prostu się tu urodziłam... No, ale mów. Skąd jesteś?
Rainbow Fire?