29 grudnia 2017

Harbinger cd. Ingreed

Niebieski płomyk był coraz dalej, lecz nadal nie znikał. Nieustannie próbowałem go dogonić.
Jeden skok. Zatrzymałem się na skraju zbocza. Mogłem stamtąd dostrzec rzekę. Na początku nie byłem pewien, ale tak. Nad brzegiem strumyka stały cztery wadery. Nie byle jakie. Taravia, Loedia, Ingreed i Kesame. Jedna piękniejsza od drugiej. To takie dziwne zauroczyć się czymś, czego się nawet nie zna. Bazując na wyobraźni, kreujemy sobie postacie, które nie istnieją. Prawie. Jedna z nich jest moja. Nagle postacie zlewają się w jedną wilczycę. Jest ona czarna jak smoła. Patrzy wprost na mnie.
***
To tylko sen. Spojrzałem na In, przebudziła się.
- Gdzie byłeś? Kiedy wróciłeś?
- Na cmentarzu i w bibliotece. Później wstąpiłem do centrum. Co chcesz dziś robić?
Popatrzyła mnie z ukosa i prychnęła.
- Harbingerze. Wiem, że jesteś dumnym i silnym basiorem. - Odchrząknęła. - Wiem, że, nie ma dla ciebie różnicy, noc czy dzień, możesz robić wszystko, jeśli ktoś cię o to tylko poprosi, ale ja jestem tylko zwykłą waderą, która wie, że noc jest od spania a dzień od plątania się po lasach. DOBRANOC KOCHANIE.
Westchnąłem, a następnie ułożyłem głowę w zagłębieniu jej szyi. Co jakiś czas czułem, jak przełyka ślinę.
- Nie śpisz?
- Dusisz mnie, poza tym się rozbudziłam. - Ugryzła mnie w ucho i na dodatek zahaczyła zębem o kolczyk.
- Bolało? - zapytała.
- Nie. Śpij już.
Zapadła cisza. Wstałem i usiadłem w przejściu groty.
- Harbingerze? Jak wyglądam w twoich oczach?
- W sensie?
- Opisz mój wygląd.
Musiałem się chwilę zastanowić.
- Cóż. Jesteś smukła, masz długie łapy, chociaż nadal jesteś niska. Uwielbiam twoje znamię. Kolor twojego futra kojarzy mi się z krwią. Nie znoszę twoich oczu. Nie podobają mi się, ale i tak cię kocham. A ja? Jak wyglądam?

In?

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template