Po tym, jak niespecjalnie darzony przez nią sympatią basior zaśpiewał jej tę jakże wzruszającą, pełną miłości i, wręcz ciepła piosenkę, Saori spojrzała na wilka niezrozumiale, kompletnie nie rozumiejąc jego przekazu. Kolejny żart, głupi wybryk? Jakaś.. zasadzka, odwrócenie uwagi? A może szykuje na nią coś wielkiego i zaśpiewał tę pieśń tylko po to, by odwrócić chwilowo jej uwagę? — tego typu pytania królowały w jej głowie, nie chcąc dać się wybić. Saori zmarszczyła brwi i cofnęła się o krok, rozglądając się uporczywie po swoich obu stronach, a Darkness przybrał na pysk grymas niezadowolenia.
– Co jest z tobą, nie podobało ci się? – zapytał, mrużąc niezadowolenie oczy. Jednak wadera milczała, lustrując nienawistnym wzrokiem wilka. – Saori...?
– Co to niby miało być? Próbujesz mi zamydlić oczy czymś.. takim? – oburzyła się. – Sądzisz, że jestem taka głupia, że tego nie widzę? Nagle tak z nieba spada ci aureola i Darkness zmienił nastawienie do wrednej suki Saori? – wycedziła przez zęby, a Darkness rozszerzył lekko oczy w niewiedzy.
– Co..? Nie, ja nie...
– Wiesz co, mógłbyś sobie oszczędzić usprawiedliwień. To wszystko jest tak sztuczne, że nie mogę się tobie nadziwić – fuknęła i uniosła wyniośle podbródek do góry, patrząc z wyższością na basiora, który z każdym wypowiedzianym przez Saori słowem czuł się o tyle, co upokorzony, co zły.
– No chyba cię coś porąbało, kobieto! Ja ci tu serwuję coś, czego nie sprezentowałem żadnej waderze od lat, a ty mi się w ten sposób odwdzięczasz?! – warknął wściekle, a wadera wyczuła, jak nad jego umysłem zaczyna górować demon. – Jesteś niewdzięczną żmiją, a to, co o tobie powiadają, to najszczersza prawda! – wrzasnął, a Saori poczuła, jak jej krwawe serduszko mocniej zabiło. Bardzo nie lubiła określenia żmii, szczególnie z ust osób pokroju Darknessa. – Wstydzę się za siebie, że mogłem do ciebie cokolwiek poczuć.
– Ach tak? Świetnie! Ja za to żałuję, że zaczęłam się zadawać z takim bufonem, jak ty! – krzyknęła, urażona poprzednim określeniem i zawarczała ostrzegawczo, wysuwając z łap pazury.
– Uważaj, koleżanko, bo może się to dla ciebie źle skończyć...
– Ach tak?
– Tak.
– No dawaj, kochasiu. Pokaż, co potrafisz...
Darkness? No to mamy wojnę.
Saori zapewne odebrała przekaz nie po Twojej myśli, ale no... Może być ciekawie ^^
Pamiętaj, że moce powróciły, a Saori może już nie być takim łatwym przeciwnikiem, jak kiedyś. Zwykły strach już na nią nie podziała, zna zaklęcia na tego typu symulacje... xp