12 listopada 2018

Od Hermesa cd. Asury

Przekroczywszy próg jaskini Asury, poczułem, jak tracę grunt pod łapami, a do mojego uchylonego pyska wlatuje lodowata woda. Momentalnie zacząłem się miotać i wynurzyłem się po chwili, opierając łapy na brzegu. Mimo że basen był głęboki, po uprzednim zauważeniu go możliwe było przeskoczenie nad nim jednym susem. Mojemu gramoleniu się na brzeg towarzyszył głośny śmiech Uri. Otrzepałem się i zatrząsłem z powodu przejmującego zimna. Na szczęście wokół panowało ciepło, a ponadto wilczyca okryła mój grzbiet czarno-białą, grubą skórą.
– Chodź, za chwilę zioła będą gotowe. Wolisz smak zimowy czy letni? – powiedziała, udając się na środek jaskini, gdzie znajdował się kamienny stół.
– Zimowy – mruknąłem z grzeczności, wiodąc wzrokiem po przestronnym pomieszczeniu.
Uri zakręciła się chwilę, po czym postawiła na stole dwa szerokie kubki z jakiegoś matowego materiału, chyba kwarcu. Parująca ciecz przyjemnie informowała mnie, że zawiera w sobie coś z imbiru, który od zawsze miło mi się kojarzył.
– Chyba jesteś nowa w watasze, prawda? – zapytałem, kiedy oboje już siedzieliśmy przy ciepłych napojach.
– O tak, niedawno dołączyłam. A ty długo już tutaj przebywasz? – zagadnęła z ciekawością, wychylając łyk.
– Można powiedzieć, że tak. – odpowiedziałem. – Musiałem odejść z mojego poprzedniego miejsca, zbyt dużo się tam stało. Wiesz, czasem wszystko zaczyna się sypać i masz wrażenie, że to twoja wina. Niekiedy ktoś wyprowadza cię z błędu, innym razem nie jest to błąd...
Po tych słowach zasępiłem się i przez chwilę siedzieliśmy w ciszy. Przerwała ją wadera.
– Ja nie pamiętam nic z mojego życia. – zaczęła. – Ostatnio ot tak, obudziłam się z mroczkami przed oczami akurat w pobliżu WSO. Dlatego tu jestem...
Pogrążeni w rozmyślaniach siedzieliśmy nad naparem z ziół, słysząc szalejący na zewnątrz wiatr.

Uri? Przepraszam za długość i czas oczekiwania, rok szkolny dał mi się we znaki ☹

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template